Pierwszy raz Stramaccioniego
W doliczonym czasie gry wczorajszego meczu, Andrea Stramaccioni wpadł w szał, kiedy sędzia nie odgwizdał rzutu karnego po faulu Davide Astoriego na Andrei Ranocchi. Nie wiadomo dokładnie co stało się potem, jednak w rezultacie po raz pierwszy w swojej karierze w Serie A, trener Inter został przez sędziego wyrzucony na trybuny.
Stramaccioni kolejny mecz obejrzy z perspektywy trybun. Po otrzymaniu czerwonej kartki od razu udał się do szatni. Tam po chwili zjawili się równie wściekli piłkarze, którzy tyle samo pretensji co do sędziego, mogli mieć również do siebie. Stramaccioni uspokajał piłkarzy i pozdrowił, a następnie już w garażu powiedział: "lepiej pojadę już do domu" - po czym odjechał ze stadionowego parkingu.
Źródło: fcinternews.it
Fan Inter
19 listopada 2012 | 13:14
To były fatalne błędy... najpierw przy jednym golu była ręka a później, a później ten faul na Ranocchi....
Merdacz
19 listopada 2012 | 15:21
Chyba lepiej tak będzie...
Kiksu
19 listopada 2012 | 15:39
Mam nadzieje ze z Parma uda sie wygrać bo cos sie zaczyna u nas psuć a wygrana nas podbuduje
domi
19 listopada 2012 | 16:43
kiksu, sędziowie wiedzą, po co to robią.
Kiksu
19 listopada 2012 | 17:42
no moze wiedza ale gdy uda nam sie strzelic z 2 bramki do ktorych nikt nie bedzie mogl sie przyczepic i popelnic pozniej bledow w obronie to sedziowie nawet nie pomoga
Klinsi
19 listopada 2012 | 19:04
proponuję postawić krzyż w miejscu w który upadł Ranocchia ;)
Reklama