Van der Meyde napisał autobiografię
Andy Van der Meyde zapowiadał się na bardzo dobrego skrzydłowego. Kiedy z Ajaxu Amsterdam trafił do Interu, był jednym z najbardziej obiecujących młodych pomocników w Europie. W Interze się jednak nie sprawdził, a potem jego kariera potoczyła się inaczej, niż sam by tego oczekiwał.
W wieku 31 lat zakończył profesjonalną karierę. Obecnie grywa czasem w holenderskich drużynach amatorskich.
Holender idąc tropem wielu innych piłkarzy, postanowił swoje wspomnienia spisać i wydał autobiografię. W niej nie zabrakło historii z młodości oraz czasów gry dla Interu Mediolan.
- Mój ojciec był alkoholikiem i hazardzistą. Zerwałem z nim wszelkie relacje. Ajax to była jedyna drużyna, w której byłem szczęśliwy. Z Ibrahimović'em i Mido mieliśmy szalone nocne wycieczki na autostradzie A10 dookoła Amsterdamu. Zlatan miał Mercedesa SL AMG, Mido Ferrari, zaś ja BMW Z8. Tomas Galasek sprawił, że zacząłem palić papierosy. Kiedy przyszła oferta z Interu na 8 milionów, zaakceptowałem ją pomimo zdania trenera Koemana, który uważał iż nie jestem gotowy do wyjazdu. Po tygodniu w Londynie, zadzwoniłem do Davida Endt'a (dyrektor drużyny Ajaxu - przyp.red.) by zabrał mnie z powrotem do domu. Powiedziałem, że mogą zatrzymać pieniądze. Czułem nostalgię... - można przeczytać w książce
- Opuściłem krajowy klub dla wielonarodowej firmy. Wszystko ekstremalnie profesjonalne, szalone pieniądze i prezydent, który wypłacał nawet 50 tysięcy euro premii za wygrany mecz. Każdemu. Bramka na Highbury przeciwko Arsenalowi to był mój najlepszy czas w Interze. Miałem istne ZOO, miałem konie, psy, zebry, papugi i żółwie. Dyana, moja pierwsza żona była chora. Nie zgodziła się na transfer do Monaco, bo nie wiadomo było gdzie pomieścimy nasze zwierzęta. Pewnego dnia zszedłem do garażu i zobaczyłem dziwny kształt i odgłosy. Kupiła wielbłąda...W 2005 Everton zaoferował mi 37 tysięcy euro za tydzień, drugie tyle więcej jak zarabiałem w Interze. Dlatego odszedłem.
Źródło: fcinternews.it
master
20 listopada 2012 | 10:14
hahaha kupiła wielbłąda
Internazionalista
20 listopada 2012 | 10:21
haha wariaty :D
Matt1
20 listopada 2012 | 12:11
świrus;D
Giacomo
20 listopada 2012 | 12:39
Wielbłąd... ;D
Vancore
20 listopada 2012 | 14:54
van der czuby
karwia2012
20 listopada 2012 | 15:38
xD
Dziarski
20 listopada 2012 | 23:53
pamiętam jego bramkę z Valencią co wygraliśmy chyba 5:1
Reklama