Giacomelli: Spuściłem wzrok na sekundę
Furia Morattiego rośnie. Trudno mu się dziwić, gdy to samo odczuwamy my – zwykli kibice. On za to oprócz serca wkłada w ten interes spore pieniądze, a dziwne decyzję dotyczące meczów Interu nie zdarzają się jednokrotnie, a wręcz nagminnie. Oto co do powiedzienia miał arbiter prowadzący niedzielne spotkanie Cagliari - Inter.
Giacomelli przyznaje się do tego, że spuścił wzrok na jakiś czas: - W ostatniej chwili gra była bardzo napięta, bo Inter chciał odrobić stratę. Gdy zobaczyłem Ranocchię, skupiłem się na tym czy wszedł, czy pozostał po za polem karnym. Podbiegłem w tym kierunku, przez to straciłem widok na sytuację może przez sekunde, może nie. Chyba minął zawodnika i w tym momencie usłyszałem ryk kibiców i Ranocchię na ziemi. Jak miałem zagwizdać? – mówi dla LGdS.
Jak jednak dobrze widać na filmiku, Giacomelli zaczął swój bieg w kierunku pola karnego po tym jak Ranocchia upadł.
Podobno feralny arbiter zostanie zawieszony w swoich obowiązkach na… zaledwie 2 kolejki. To mała kara jak na niezagwizdanie karnego oraz uznanie bramki po odbiciu piłki ręką przez Sau.
Źródło: fcinternews.it
Hagaen
20 listopada 2012 | 14:42
Wow, 2 mecze.
Fan Inter
20 listopada 2012 | 15:56
Powinni zakończyć jego karierę sędziowską....
Guantanamo
20 listopada 2012 | 20:17
zalosne tlumaczenia. Wlochy to istny cyrk i sie dziwia ze nikt nie chce tego ogladac.
domi
20 listopada 2012 | 20:44
Uważam, że skoro kłamie, to albo wymyślił złą wymówkę, albo ktoś inny mu ją nieprzemyślnie podrzucił. A jeśli nawet przez chwilę się nie skoncentrował na grze, to od czego są sędziowie bramkowi???
Rahi
21 listopada 2012 | 17:02
2-metrowy mu w oko, "...może przez sekunde, może..." dwie
Reklama