Parma 1-0 Inter
Za nami spotkania 14. kolejki SerieA. Marzeniem, byłoby móc stwierdzić, że była to kolejka, w której Inter zmiótł przeciwnika z murawy. Byłoby to jednak stwierdzenie nieprawdziwe. Co więcej, nie można mówić o jakimkolwiek zamiataniu przeciwnikiem, choć przy przegranej Nerazzurrich 1:0 z FC Parmą, to może jednak dobrze…
W wyjściowym składzie zobaczyliśmy teoretycznie najmocniejszą 11-stkę, jaką dysponował Andrea Stramaccioni. Teoretycznie, bo zabrakło zawieszonego Antonio Cassano, a także Waltera Gargano oraz Wesleya Sneijdera, który zgodnie z najnowszymi rewelacjami jest w konflikcie z klubem. Rzecz tyczy się zarobków Holendra, o których zmniejszenie został poproszony. Piłkarz odmówił, a więc w ramach „nagrody” został odsunięty od gry. Można powiedzieć, że odnośnie pierwszej połowy to już wszystko. Była ona kompletnie bezproduktywna i całkowicie pozbawiona efektywności oraz efektowności (został użyty eufemizm do sformułowania „połowa nudna, jak flaki z olejem”). Jedyną dobrą stroną tej części spotkania była gra defensywna Interu – fakt, że klub nie stracił bramki. Do czasu meczowego arbiter doliczył jedną minutę, która nie zmieniła nic. Do przerwy na tablicy wyników widniało 0:0. W sercach fanów kołatała myśl niosąca za sobą nadzieję – może Strama zrobi i powie coś, co sprawi, że w końcu padnie bramka…
…i zgodnie z oczekiwaniami, w drugiej połowie bramkę widzieliśmy! I to jaką! Szkoda tylko, że w wykonaniu piłkarza Parmy. Rajd z kontry w stylu Ronaldo wykonał Sansone. Wyglądało to zupełnie tak, jakby piłkarz dostał w nogach napędu atomowego – zaczął biec z piłką przez ponad połowę boiska, poirytowany dotychczas skuteczną grą obrony Interu i sprzed pola karnego oddał silny strzał pod lewy słupek. Nerazzurri nie zdążyli zagęścić środka pola przed Samirem Handanovićem, a sam Słoweniec, mimo iż wyciągnął się jak struna, to nie miał szans obrony tego wyśmienitego strzału. Sytuacja ta miała miejsce w 75 minucie.
Przed golem widzieliśmy trochę lepszą grę Interu, kilka ataków, ale wszystko kończyło się niepowodzeniem. Na uwagę zasługuje Javier Zanetti, który był królem prawej flanki – skuteczny w obronie, ciężko pracujący na skrzydle. Po jego ostatnich dość przeciętnych jak na niego występach, można w końcu powiedzieć, że Il Capitano znów biega. Fredy Guarin próbował strzałów z dystansu, a jeden z nich był istną petardą – mocny i w światło bramki, jednak golkiper gospodarzy nie miał problemów ze złapaniem piłki. Ciekawe akcje prezentował również Diego Milito, jednak zagrał on jako wysunięty rozgrywający – zbyt głęboko, aby jego starania przyniosły rezultat w postaci bramki. Zupełnie identyczny wniosek przywołuje gra Rodrigo Palacio. Ewidentnie brakowało w grze mediolańskiego klubu wykończenia. Ostatniego podania i celnego, trudnego strzału. Na pochwałę zasłużył również blok defensywny, a w szczególności Andrea Ranocchia, który całkiem sprawnie obsługiwał atakujących celnymi podaniami. Byliśmy również świadkami świetnego uderzenia młodziutkiego Philippe Coutinho, który jeśli już nie jest piłkarzem wybitnym, to z pewnością niedługo się nim stanie. Brazylijczyk w 72 minucie zastąpił Ricky Alvareza, który nie potrafił wykorzystać absencji Sneijdera . Na boisku w miejsce Juana Jesusa zobaczyliśmy także Alfreda Duncana, który pomimo krótkiego występu i złapania żółtej kartki za faul taktyczny zagrał w obronie bardzo dobrze (2 ważne interwencje).
Parma wydawała się grać na faul, w celu uzyskania przewagi liczebnej zawodników. Dużo kontaktu z piłką miał Jonathan Biabiany, który ewidentnie starał się udowodnić byłemu pracodawcy (Inter) jak wielkim błędem było pozbycie się go z drużyny. Równie często przewracał się na murawę, łapiąc się za nogę. Humorystycznie rzecz biorąc, Francuz w końcu się „doigrał” i jego wcześniejsze symulacje zamieniły się w prawdziwy ból. Uraz początkowo wydawał się poważny, ale po chwili poza boiskiem wychowanek Interu wrócił na murawę.
Przyczyny porażki? Kiepskie rozgrywanie pod polem karnym przeciwnika, ponownie brak solidnego egzekutora – zwłaszcza, że Milito i Palacio grali cofnięci, o wiele bardziej niż powinni. Być może brakowało rozgrywającego, stąd argentyński duet napastników grał głębiej. Być może znaczy to, że taktyka Andrei Stramaccioniego (zwłaszcza taktyka w ataku) nie była skonstruowana poprawnie, choć pamiętać należy, że gra obrońców (nie wliczając Silvestre) raczej zadowala. Na przekór temu, stare porzekadło mówi, że najlepszą obroną jest atak, może więc pora sprawić, żeby rywale musieli trochę więcej sił i uwagi wkładać w obronę, tym samym mniej w atak. Faktem jednak jest, że La Benemata spadła na 4-tą pozycję ligowej tabeli, a Inter wyprzedziło fantastyczne Napoli i ciekawa Fiorentina. Juventus wciąż wiedzie prym, a różnica punktów wciąż wynosi 4 oczka. Wielka szkoda, że nie udało się wykorzystać kolejnego potknięcia Starej Damy.
Realizator podczas spotkania wielokrotnie pokazywał twarze decydentów Interu oraz Antonio Cassano. Widzieliśmy Marco Fassone i Marco Brankę, z dość niewyraźnymi minami. Wyniku spotkania tym razem nie wypaczył sędzia, wina leży zatem po stronie klubu. Czy w świetle takich występów, dyrekcja klubu dalej będzie uparcie twierdziła, że w styczniu nie potrzeba kolejnych wzmocnień? A może (i proszę wszystkich o wybaczenie za to stwierdzenie), nowa polityka finansowa Interu ma za zadanie stworzyć z klubu z fantastyczną historią i tytułami, zwykłego ligowego przeciętniaka? W świetle ostatnich zdarzeń styczeń zapowiada się interesujący.
Źródło: fcinternews.it
Giacomo
26 listopada 2012 | 20:32
Aż się boje :P
TomInter
26 listopada 2012 | 20:34
Giacomo ale czego ! Zmiażdżymy ich zobaczysz 3 :1 dla nas
maverik
26 listopada 2012 | 20:44
Tylko Alvarez w miejsce Coutinho mi sie nie podoba no ale oby Ricky sie spisal :)
maverik
26 listopada 2012 | 20:45
Z tego skladu i podanego ustawienia wychodzi ze Nagatomo bedzie w ataku :D
misiu1299
26 listopada 2012 | 20:49
Nie maverik bo zagramy 3-5-2.Forza !!!
Lethal Doze
26 listopada 2012 | 21:41
w 2 połowie dawać Coutinho
TomInter
26 listopada 2012 | 21:48
oczywiście za Alvareza
Kiksu
26 listopada 2012 | 22:08
coraz slabiej to wyglada i niestety Ricky jest slabiutki praktycznie nie biega i nie podlacza sie pod akcje ofensywne. Cou jest jak najbardziej potrzebny w tym meczu
Lethal Doze
26 listopada 2012 | 22:19
Inter w ogóle nei gra środkiem, cisną się przy liniach nie wiadomo po jakiego ch..
InterForEver!
26 listopada 2012 | 22:31
Jaki wynik?
misiu1299
26 listopada 2012 | 22:33
Co jest z nimi 1-0 !!!!!!
Lethal Doze
26 listopada 2012 | 22:36
brawo, 4 raz z rzędu w dupę, ten zespół nie ma jaj, same baby grają
Kiksu
26 listopada 2012 | 22:39
grozby okrojenia kazdego z pieniedzy paralizuja ich.
IMfan
26 listopada 2012 | 22:41
witam, jestem tutaj nowy, kibicuję juz ładnych parę lat Interowi. Patrząc na dzisiejszy mecz nie wiem dokąd ta drużyna zmierza. Dziwia mnie decyzje treneta, Ricky zmiana w przerwie za Cou. Juve traci punkty a Inter zamiast gonić ZNOWU przegrywa. Eh:(
Kiksu
26 listopada 2012 | 22:43
dzisaj palacio i milito sobie przeszkadzaja nawzajem
Kiksu
26 listopada 2012 | 22:45
Livaja za Milito blagam
IMfan
26 listopada 2012 | 22:46
diego zmiana, chociaz nie wiem czy to jeszcze ma sens:( co się dzieje z tym Interem ??
Kiksu
26 listopada 2012 | 22:50
parma kontroluje gre niestety tak wiec koniec naszej dobrej passy definitywnie i jesli taka gra zajmiemy srodek tabeli na koniec to bedzie dobrze.
Lethal Doze
26 listopada 2012 | 22:51
nasze porażki pokazują jaki jest Inter na prawdę, ktoś na nce powiedział o tej serii 10 zwycięstw że Inter się prześlizgiwał z meczu na mecz wygrywając większość szczęściem, gdyby nie Handanović byśmy byli poza pucharami
IMfan
26 listopada 2012 | 22:52
biabiany dzisiaj niszczy inter, tragedia interu co oni odp... ??
Piotrekfci
27 listopada 2012 | 07:19
tragedia to co gramy -- chcemy być drugą barceloną utrzymującą się przy piłce 70% meczu i co z tego mamy ??? wychodzenie z piłką do przodu to jakiś śmiech na sali -- zanim nasi dotrą do połowy boiska to przeciwnik ustawia już 10 na swoim polu karnym !!! --- parma jak i poprzednie ekipy latały jak głupie od jednej bramki do drugiej - wszędzie było ich pełno - Nasi ??? Milito z Palacio stali jak kołki ustawieni pomiędzy obrońcami zamiast wyjsc do piłki -- Milito jak dla mnie jest teraz w 0 formie i Livaja powinien grac od 1 min pare spotkań !!! w ob
Piotrekfci
27 listopada 2012 | 07:23
w obronie podobna tragedia !! praktycznie w każdej akcji przeciwnicy wypracowują sobie okazje na strzelenie gola wchodzą w nas jak w masło -- niech przestaną 3pać kapucyna po wygraniu z judkami bo widze dalej tym żyją i niech zabierają się do roboty !!! bo teraz juz ta wygrana się nie liczy !!! to co zyskalismy z liderem oddalismy z leszczami !!!! paranoja !!!
Fan Inter
27 listopada 2012 | 13:46
Nie można tak grać bo skończymy ligę na 10 miejscu...
Carlitos
27 listopada 2012 | 14:13
Czyżby kolejny sezon poza Ligą Mistrzów ?
INTER1908
27 listopada 2012 | 15:01
super początek sezonu, a teraz ........
ester
27 listopada 2012 | 16:34
Doskonałe podsumowanie Hagaen.
Parki90
27 listopada 2012 | 16:46
Z taką grą szans na mistrzostwo Włoch nie widzę, szans na wygranie LE nie widzę i szans na PW też nie widzę... A może ja jestem ślepy ?
Hagaen
28 listopada 2012 | 02:43
Dziękuję Ester. Starałem się uchwycić problem najlepiej, jak potrafiłem, ale mecz Interu nie był wystarczająco inspirującym przeżyciem, dlatego było mi trudniej niż kiedy Nerazzurri wygrywają...
Merdacz
28 listopada 2012 | 16:34
@TomInter Hahahhaha znafca! hahahaha
Reklama