Stramaccioni przed Palermo

1 grudnia 2012 | 14:56 Redaktor: Przemysław Filus Kategoria:Wywiady4 min. czytania

Andrea Stramaccioni udał się na poranną konferencje przedmeczową. Poruszy w niej liczne kwestie, także sprawę Sneijdera. Oto jej zapis:

Czego spodziewasz się po meczu z Palermo?

- Z całym szacunkiem dla przeciwnika i dla ich możliwości technicznych, ale spodziewam się że Inter w końcu zaprezentuje swoją prawdziwą twarz. Jesteśmy zogligowani zdobywać punkty i pokazać że poprzednia seria zwycięstw to nie przypadek.

Jak trenował Sneijder?

- W tym tygodniu udało się nam trenować dosyć długo, bez przerwy. Dla mnie praca na boisku jest bardzo ważna i Sneijder trenował tak jak inni.

Była rozmowa przy stole?

- On przebywa u mnie w biurze codziennie, czasami jest to ciężkie! Oczywiście żartuje. W kwestii relacji międzyludzkich nie ma żadnego problemu. Jestem najpierw człowiekiem, a potem trenerem. To nie przy moim biurku Sneijder musi usiąść, nie mam nic do dodania. Ze mną i z drużyną wszystko w porządku.

Gasperini?

- To pierwszy trener, którego mogłem oglądać z bliska, kiedy on był trenerem Crotone, zaś ja ich obserwowałem. Kiedy odchodził z Interu, dobrze wypowiadał się o Interze, klubie i piłkarzach. Żałowałem, że nie miał dość czasu by wcielić swoje założenia.

Czego brakowało w trzech ostatnich meczach?

- To coś, gdy nie jesteś w posiadaniu piłki i coś złego, może potrzeba faulu. Jesteśmy bardzo liniowi i przewidywalni, przykładowo brakuje momentu zwrotu akcji, zarówno w ofensywie i defensywie. W dodatku nie byliśmy ostrożni w defensywie. W Parmie wpadliśmy po raz pierwszy w drugiej połowie. W meczu z Cagliari częściowo udało się nam odwrócić niekorzystny wynik, jednak w Parmie nie daliśmy rady.

Skąd ten spadek w drugiej połowie?

- Zapłaciliśmy po bardziej wymagających tygodniach wyjazdów, to prawda. Mogę szczerze powiedzieć, że nie zachowałem ciągłości w treningach, ponieważ zabrałem do Kazania niewielu piłkarzy z podstawowego składu. Właśnie w tym szukałbym winy.

Kto zadecydował zrobić konferencję prasową tak wcześnie?

- Musimy oszczędzać pieniądze. Przykro mi jeść, zawsze znajdziesz w moich ustach makaron, rogalik i cappucino. Podczas reżimu muszę się dostosować!

Co do Sneijdera, decyzja już podjęta?

- Najważniejszą decyzją jest trening. Mamy pewne wątpliwości. To może być krytyczne podejście. Nawet, gdy z Cagliari i Parmą mecz rozpoczęliśmy dobrze może skończyć zupełnie inaczej. Skupiłem się bardziej na treningu. Teraz, gdy ławka rezerwowa jest dłuższa jest to mniej ważne.

Czy po zwycięstwie z Juve wkradła się relaksacja?

- Częściowo się zgadzam. Myślę, że Inter w spotkaniach z Fiorentiną i Juventusem pokazał dobrą piłkę. To były mecze, które dały wiedzę, że jesteśmy wysoko i paradoksalnie zaczęliśmy tracić punkty z mniejszymi zespołami. Jutro odbędzie się mecz, który uświadomi nam gdzie w końcu jesteśmy. W Ostatnich trzech spotkaniach ugraliśmy zaledwie punkt, i tu potrzeba zmiany. Jutro potrzebuję odpowiedzi na boisku. Odpowiedzi na ostatnie niepowodzenia. Przez ostatni tydzień pracowaliśmy bardzo ciężko. Jeśli praca mnie zasłoniła, zrobiłem to celowo. Przygotowuje drużyne na każde spotkanie, staram się opracować każdy mecz w szczegółach i nie myślcie, że nie doceniam piłki nożnej na boisku. Jutro porozmawiamy o tej dziedzinie.

Zapytałeś zespół?

- Zapytałem, i doszliśmy do podobnych wniosków. Straciliśmy uwagę w koletywie. Z Cagliari i Atalantą byliśmy nieuważni na kontrataki, a z Parmą nie były one niebezpieczne. Jutro achowamy równowagę w tym aspekcie, ponieważ Palermo ma trójkę niebezpiecznych zawodników: Dybale, Brienze i Ilicića.

Obrona: Ranocchia i Samuel zagrożeni zawieszeniem, Juan Jesus zmęczony. Jak sobie radzić?

- Nie jestem w stanie kalkulować. Wyślemy najlepszy zespół na boisku, bez obaw, że w następnym meczu będzie nieco okrojony.

Dlaczego Milito wczoraj nie trenował?

- Powinien być jutro na boisku, pokazały to badania. Diego miał problemy z mieśniem czworogłowym i podwójna sesja treningowana została mu przerwana. Następnego dnia nie trenował, ale lekarz mówi, że jest w porządku.

Palacio jest zmęczony? Dlaczego zagrał w Kazaniu zamiast zawieszonego Cassano?

- To jedyny gracz, który może zastąpić Milito. On wie jak grać jako środkowy napastnik, Cassano nie.

Po porażkach drużyna stała się pancerną. Przed Parma powiedział pan, że nie ryzykowali, teraz podobnie. Jakiś komentarz?

- Nie widziałem w Parmie Interu w wielkich parapatach. Nie wykreowaliśmy wielu akcji, byliśmy zamknięci. Klasyczna gra nie jest łatwa, można skończyć 0 do 0 i zdobyć punkt albo zaryzykować i stracić punkt. W mojej analizie nawet punkt niewiele by zmienił. Aby wygrać trzeba atakować. Sekretem ataku jest utrzymanie równowagi na boisku.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 2

ester

ester

1 grudnia 2012 | 15:08

Kurde lubię go ale owijanie w bawełne przy pytaniach o Wesa jest denerwujące. Wszystko wskazuje na to , ze koniec z Wesem. Inne kluby tylko zacierają ręce , niech dalej szukają oszczędnosci , tam gdzie nie trzeba, a Chivu sobie podpisze nowy kontrakt. Porownajcie sobie ile dali kasiorki za Alvareza i za ile prawdopodobnie sprzedadzą Wesa, i porownajcie umiejetnosci graczy. Szopka o 1,5 mln , te pieniądze mozna znalezc gdzie indziej.

Hagaen

Hagaen

1 grudnia 2012 | 22:42

Racja ester, ale niestety, zmartwię Cię. Chivu ma już podpisany nowy kontrakt (na początku sezonu to się stało). Zgodził się na niższe zarobki, ale i tak zarabia zdecydowanie za dużo, a gra jednak o wiele mniej od Wesa obecnie, a drużynie daje nieporównywalnie mniej od Holendra...


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich