Juan dla Tuttosport
Juan w rozmowie z dziennikarzem Tuttosport stwierdził, iż chociaż nadal jest młodym graczem, pobyt na San Siro sprawił, że piłkarsko szybciej dojrzał.
- Dlaczego Inter? Miałem oferty z trzech klubów z Włoch i Benfiki. Choć na pierwszy rzut oka, Portugalia ze względu na łatwiejszą aklimatyzację mogła być najlepszym wyborem, ja wolałem sprawdzić się w trudniejszej lidze. Mogłem wylądować w Neapolu, bądź Turynie, ale serce podpowiedziało mi, żebym wybrał Inter. Byłem pod ogromnym wrażeniem tego zespołu. Tego, że całkiem niedawno zdobyli potrójną koronę, a w składzie znajdowało się kilku moich rodaków. Każdy piłkarz czuje się źle, nie grając, ale ja wierzyłem w to, że kiedyś i w końcu dostanę szansę.
Jednak sytuacja nie zmieniała się przez dłuższy czas, a Juan mógł latem odejść:
- Punktem zwrotnym w mojej karierze był wyjazd na Olimpiadę. Miałem duży kredyt zaufania u selekcjonera i grałem praktycznie cały czas. Po powrocie wybiegłem w składzie na Torino i trener najwyraźniej uznał, że warto na mnie stawiać. W międzyczasie z klubu odeszli Julio, Maicon i Lucio. To smutne, ale został jeszcze Coutinho, zaprzyjaźniliśmy się i to pozwoliło mi oswoić się z tą myślą. T. Silva? Gra obok niego w reprezentacji to zaszczyt. Kiedy otrzymałem pierwsze powołanie, od razu się mną zaopiekował. Mam naprawdę kilka dobrych wspomnień związanych z nim.
- Mundial? To wspaniała sprawa dla brazylijskiego narodu zorganizować taki turniej, jakim są Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Menezes? Byłem rozczarowany jego zwolnieniem. Teraz stery przejął Scolari, równie doświadczony szkoleniowiec z wielką ochotą do odnoszenia zwycięstw. Gracz, który sprawił mi najwięcej kłopotów? Biabiany. Stawałem oko w oko z wieloma przeszkodami, lecz nikt nie sprawił mi większych trudności, jak Francuz w Parmie. Grałem też przeciwko Pirlo i muszę przyznać, że ktoś taki jak on robi różnicę.
Na sam koniec 21-latek skomentował współpracę z Andreą Stramaccionim:
- Jest młody, wprowadza do szatni dobry nastrój. Od początku wpaja nam, żeby nie bać się nikogo. 9 punktów straty? Do rozegrania pozostało nadal wiele spotkań, a Juve nie jest zespołem, którego nie można pokonać. Przybyłem do Mediolanu, by zwyciężać. Zawsze marzyłem o zdobyciu Triplete. Liga Europy ciągle jest w naszym zasięgu na 2013 rok.
Źródło: fcinternews.it
Pawel1992
31 grudnia 2012 | 15:11
dobrze że nas wybrał gdyby nie On byłoby trudniej w obronie
Reklama