Stramaccioni: Sprawiedliwy wynik, ale..

Oto co Andrea Stramaccioni po remisie z Torino, powiedział na konferencji prasowej:

- Zaczęliśmy bardzo dobrze, naszym celem było powstrzymanie Torino przed grą jaką lubią grać. Wyszliśmy na prowadzenie, lecz oni zaczęli grać lepiej od nas, choć nie uważam by kreowali więcej sytuacji niż my Potem przyszedł błąd z naszej strony. Żal tej sytuacji, ponieważ błędy są zawsze błędami zespołu. W drugiej połowie szybko straciliśmy gola, to było wówczas kiedy na boisku było nas tylko 10, gdy kontuzji doznał Mudingayi. Później graliśmy znacznie lepiej, choć chcąc wygrać, zostawialiśmy Torino zbyt wiele miejsca. Być może remis jest najbardziej sprawiedliwym wynikiem, lecz jesteśmy nim rozczarowani. Dlaczego błąd Guarina nazywam kolektywnym? Nie lubię obwiniać jednego piłkarza, to był po części błąd całej obrony. Mój, bramkarza, Guarina, każdy ponosi odpowiedzialność. Straciliśmy prowadzenie.

Z boiska musiał zejść z kontuzją Cristian Chivu oraz Gaby Mudingayi.

- Nie mamy szczęścia w tym sensie, że przytrafiły się nam dwie kontuzje w jednym meczu. Nie chcę niczego komentować nim nie zapoznam się z opinią sztabu medycznego, ale kontuzja Gabiego wygląda na poważniejszą. Bolało go ścięgno Achillesa. Wielka szkoda.

Zapytany o transfery, odparł:

- Nie muszę nikogo przekonywać. Sytuacja jest bardzo jasna. Nasz zespół ma własną osobowość i sprawy mają się dobrze, tak jak się mają. Naszym celem jest zająć 3. miejsce, niezależnie od tego czy ktoś przyjdzie czy nie. Podium jest blisko, dziś straciliśmy szansę by się zbliżyć. Warto jednak docenić grę Torino.

Następnie rozmowa dotyczyła formacji, w której grał Inter, czyli 4-4-2.

- Naszą podstawową formacją jest 3-5-2. Przygotowywaliśmy się do tego meczu z celem aby nie stracić równowagi, ale następnie Chivu zszedł kontuzjowany i zostałem bez kolejnego środkowego obrońcy. Cambiasso był wzburzony, kiedy wchodził na boisko? Był wzburzony, ponieważ chwilę wcześniej Torino zdobyło gola.

Na koniec trener wypowiedział się o sytuacji z meczu Juventusu, gdzie piłkarze i trener Bianconerich mieli olbrzymie pretensje do sędziego.

- Rozmawiam o Interze, tak jak zawsze. Nie szukam nigdy usprawiedliwień i odpowiadam na pytania dotyczące mojej drużyny. To co inni mówią, to ich sprawa.

Źródło: inter.it