Corini: Marzę o powtórce z 2001 roku
Już w niedzielny wieczór piłkarze Chievo będą się mierzyć w Mediolanie z zespołem Interu. Szkoleniowiec klubu z Werony liczy, że jego podopieczni będą w stanie sprawić niespodziankę podobnego kalibru, jakiej on wraz ze swoimi kolegami był autorem w 2001 roku. Wówczas Chievo, świeżo upieczony beniaminek, zdołało wywieźć z San Siro trzy punkty, wygrywając 2:1 po bramkach Corradiego i Marazziny (dla Interu trafił Vieri):
- Z pewnością na zawsze to spotkanie pozostanie tym najlepszym w całej mojej karierze. My, murowani kandydaci do spadku, pokonaliśmy w Mediolanie Inter i awansowaliśmy na pierwsze miejsce w tabeli Serie A, grając przy tym w spektakularny sposób. Pamiętam, że nie chcieliśmy w ogóle opuścić murawy, tak bardzo cieszyliśmy się z tego zwycięstwa, które na zawsze zapisze się na kartach historii Chievo. Teraz wracamy na San Siro z nadzieją przeżycia podobnych emocji. Mecz będzie rozgrywany wieczorem, tak jak w 2001 roku. Kto wie czy nie jest to znak, który pozwoli nam sprawić podobną sensację.
- Inter? Być może nie są w optymalnej formie, ale drużyny tego pokroju dysponują tak ogromnym potencjałem, że zawsze przystępują do meczu w roli faworyta. Dlatego my musimy rozegrać perfekcyjne spotkanie, a do tego mieć nadzieję, że Inter będzie miał gorszy dzień - zakończył Corini.
Źródło: fcinternews.it
Klinsi64
9 lutego 2013 | 21:21
po za mózgiem Corinim,główną siłą tamtego Chievo były skrzydła Eriberto(obecnie Luciano) i Manfredini :)
Reklama