Strama: Nie zlekceważymy Cluj

13 lutego 2013 | 16:47 Redaktor: Biały Kategoria:Wywiady5 min. czytania

Andrea Stramaccioni wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej, której tematem było czwartkowe starcie z Cluj w Lidze Europy:

Jak jest największe zagrożenie dla Was w takich meczach, jak ten z Cluj?
- Na pewno zlekceważenie rywala i niedostateczna jego znajomość. Trzeba jednak pamiętać, że jest to zespół, który grał w Lidze Mistrzów i pokazał się tam z dobrej strony. Jestem przekonany, że nie będzie mowy o żadnym lekceważeniu. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu i wyjdziemy na murawę maksymalnie skoncentrowani. Co prawda stracili swoich dwóch podstawowych graczy, ale nadal pozostają niebezpiecznym zespołem.

Jak czuje się Kovačić? Jest gotowy na grę od pierwszej minuty?
- Nie mam zamiaru oszczędzać jutro moich zawodników, dlatego jutro na murawę wybiegnie najmocniejsza jedenastka. Moje wybory będą jedynie ograniczone przez problemy fizyczne moich podopiecznych. Traktujemy te rozgrywki bardzo poważnie, dlatego będą grać najlepsi. Kovačić nabawił się w sobotę urazu kostki. Decyzję o jego wystepie podejmę dopiero jutro. Jeśli pojawi się na boisku, będzie to oznaczało, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku.

Gra z czwórką obrońców, to Twoja decyzja, czy raczej konieczność spowodowana absencjami niektórych graczy?
- Zespół zawsze powinien być traktowany jako całość. Ciężko jest mówić o jednej formacji, nie biorąc pod uwagę całej drużyny. Wraz z przyjściem dwóch nowych pomocników, a także Schelotto i Stankovićem, uzupełniliśmy formacje i możemy wznowić pracę, którą do tej pory wykonywaliśmy tylko czasami. Gra z czwórką z tyłu pozwoliła nam na użycie w ataku trójki napastników, naszej najgroźniejszej broni.

Jak wygląda sytuacja Chivu? Musi poddać się operacji?
- Odpukać, na szczeście na tę chwilę nie ma takiej konieczności. Crisitan był zdyskwalifikowany, a w poniedziałek lekko naciągnął jeden z mięśni. To ważny zawodnik i chcę, by wyleczył się w stu procentach. Nie wystawię go tylko dlatego, że gramy przeciwko jego rodakom, ale jest szansa, że zagra w rewanżu.

Chcecie zagrać w finale Ligi Europy?
- W tym momencie skupiam się wyłącznie na meczu przeciwko Cluj. Bardzo szanuję naszych rywali oraz trenera, który wykonuje tam wspaniałą robotę. Aby dojść do finału, trzeba robić to krok po kroku. Jednym z nich będzie jutrzejszy mecz.

Czy jutrzejszy mecz może być przełomowy dla Alvareza? Kiedy zacznie regularnie grać?
- Myślę, że jego problemem jest to, że nie był do tej pory regularnie do mojej dyspozycji. On ma ogromne mozliwości jeśli chodzi o technikę, pokazuje to podczas każdego treningu. Aby mógł dać z siebie sto procent podczas meczu, musi regularnie trenować. Mając go zdrowego, mogę śmiało decydować się na ustawienie z trzema piłkarzami z przodu. On i Guarin są jedynymi zawodnikami, którzy są w stanie grać za plecami napastników. Ricky na pewno jest ważnym elementem mojego taktycznego projektu.

To prawda, że kiedy pracowałeś w Primaverze, otrzymywałeś oferty z Rumunii?
- Mam doskonałe relacje z Popescu i Hagim. Pracując jeszcze w Romie, jeżdziłem do Rumunii oglądać kilku młodych zawodników. Wówczas nawiązałem dobre kontakty z wymienioną dwójką. Nigdy nie otrzymałem jednak żadnej oficjalnej oferty.

Jakimi kryteriami kierowałeś się przy tworzeniu listy zawodników zgłoszonych do Ligi Europy?
- To był trudny wybór i zapłaciliśmy za to, że trzeba było zgłosić pierwszą listę już w lipcu. Później na jej kształt wpływały także nasze ruchy kadrowe, ponieważ krok po kroku przebudowujemy ten zespół. Kiedy kadra była gotowa, nie mogłem już zgłosić do rozgrywek wszystkich zawodników, których chciałem. Zdecydowałem się więc na tych piłkarzy, którzy dają mi większe pole manerwu ze względu na swoją uniwersalność.

Czy Inter stać na osiągnięcie na mecie sezonu wszystkich postawionych przed Wami celów?
- Taki klub ma siłę i obowiązek sprostać walce o wszystkie cele. Nie chcę składać żadnych wielkich deklaracji. Na pewno nie zlekceważyliśmy żadnych rozgrywek. Jesteśmy w półfinale Pucharu Włoch i nadal mamy szansę zagrać w finale. Dotarliśmy też do kolejnej fazy rozgrywek w Europie. Pamiętajmy, że ze wszystkich zespołów rozegraliśmy do tej pory największą liczbę meczów. Do tego, z powodu wielu urazów, znaczna część naszych zawodników grała zbyt często i nie mieli czasu na odpoczynek. Nie szukam alibi, mówię tylko o faktach.

Dwa tygodnie temu zakoćzyło się zimowe mercato. Miałeś nadzieję, że odpoczniesz od transferowych doniesień? I co myślisz na temat Icardiego?
- Było wiele operacji, które działacze chcieli doprowadzić do końca. Chciałbym podkreślić, że Inter pracuje na rynku transferowym z myślą o przyszłości. Jeśli chodzi o nazwiska, to nie chcę tego komentować. Moim zdaniem nasi działacze wykonują dobrą pracę. Myślę, że to normalne, że taki zespół jak my, który wymienił 15 zawodników, może notować wzloty i upadki.

Czy Samuel jest nadal częścią projektu?
- Walter ciężko pracuje ze sztabem medycznym. To zawodnik, w którego przypadku jakakolwiek rekomendacja jest zbędna. Jest bardzo ważnym elementem mojego zespołu i nie ma żadnych wątpliwości, że jest i będzie częścią projektu. Ma znakomite relacje ze wzystkimi kolegami, a także z prezydentem. Na pewno zaplanuje swoją przyszłość w pełnej harmonii z naszymi dyrektorami.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 2

VVujek

VVujek

14 lutego 2013 | 07:04

Jeżeli ktoś myśli,że trafiliśmy na jednego ze słabszych przeciwników to się grubo myli,Cluj to zespół który zdobył 10 pkt w fazie grupowej LM (1Man Utd 12p, 2Galatasaray 10p,,3Cluj 10p,, 4Braga 3p) Dwa razy ogrywał Brage raz Man Utd i raz remisował z Galatasaray. Warto też zaznaczyć,że Cluj odniosło jedynie 2 porażki w grupie 1-2 z MU i 1-3 z Galatą. Będzie naprawdę ciężko Forza Inter !!

InterForEver!

InterForEver!

14 lutego 2013 | 16:45

Trza walczyć. Wystawić najmocniejszy skład. FORZA INTER!!! FORZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich