GDS: Andreolli wraca do domu
Wczoraj po południu, Patrick Bastianelli - agent Marco Andreolli'ego był w Mediolanie, ale w bardziej konkretnym celu. Udał się do biura jednego z wiceprezesów Interu - Rinaldo Ghelfi'ego.
Na spotkanie przybył także dyrektor techniczny - Marco Branca i dyrektor sportowy - Piero Ausilio, z którymi agent osiągnął porozumienie w sprawie kontraktu swojego klienta. Mowa tutaj o 4-letniej umowie gwarantującej wynagrodzenie rzędu 1 mln € na sezon plus premie. Andreolli powinien podpisać wstępną umowę w ciagu kilku dni.
Można powiedzieć że marzenie Marco się ziściło. Z pewnością pamięta jak debiutował w Serie A lub Champions League w czarno-niebieskich barwach. Jednak rozegrał w nich znikomą ilość meczów. W 2007 roku został sprzedany do AS Romy za 5,5 mln € w rozliczeniu za transfer Christiana Chivu. Z Rzymu został jednak wypożyczony do Vicenzy, gdzie rozegrał 3 spotkania w Serie B w formacie 183 minut trafiając jedną samobójczą bramkę.
W kolejnym sezonie wypożyczono go do innego zespołu zaplecza Serie A - US Sassuolo, gdzie wówczas 23-letni Andreolli grał zdecydowanie więcej. 28 meczów, 2451 minut strzelając nawet swoją pierwszą bramkę w seniorskiej karierze - to sprawiło, że w Rzymie postanowiono mu dać szansę. W sezonie 2009/2010, gdy Inter ciężko pracował na triplet, rozegrał w AS Romie tylko 438 minut w 8 spotkaniach, co zezłościło Włocha. Marco zażądał transferu i za 800 tysięcy € wylądował w Chievo. W mieście Romea i Julii Andreolli dzięki częstym występom ustabilizował formę. W sezonie 2010/2011 rozegrał 2347 minuty w 28 spotkaniach, w kolejnym 1886 minut w 23 meczach strzelając bramkę i samobója. W obecnym sezonie Włoch poprawił swój strzelecki wynik i ma na koncie dwie bramki w 16 spotkaniach grając 1412 minuty. A sezon nadal trwa...
Działacze z Mediolanu konsekwentnie prowadzą oszczędną politykę transferową. Lukratywne kontrakty rzędu kilku milionów odchodzą w niepamięć, przynajmniej do czasu, kiedy Massimo Moratti ze swoim sztabem nie zapewni odpowiedniej płynności finansowej klubu. Inter probuje wzmocnić formację defensywną. Po osiągnięciu porozumienia z Hugo Campagnaro, któremu po sezonie wygasa umowa z Napoli następny piłkarz z wolnego transferu - Marco Andreolli, który nie przedłużył umowy z Chievo to kolejny element układanki.
Obecnie 26-letni Włoch, który w ubiegłą niedzielę wystąpił na Stadio Giuseppe Meazza przeciwko swojemu przyszłemu klubowi był w centrum zainteresowania wielu zespołów Serie A i był blisko opuszczenia Werony juz w styczniu. AC Milan podjął próbę wciągnięcia piłkarza w swoje szeregi, jednak ten wobec oferty kontraktowej obrócił się na pięcie i okazał lojalność czarno-niebieskiej koszulce. Ten fakt z pewnością zaimponował kibicom i działaczom La Beneamaty, którzy postanowili okazać zaufanie już teraz ogranemu zawodnikowi. 26 lat to dobry wiek, który fachowcy określają jak początek "złotej" ery gry każdego obrońcy. Z pespektywy czasu na Marco Andreollim zarobiliśmy 5,5 mln €, a przede wszystkim inne kluby ograły go na włoskich boiskach. Teraz, po 6 sezonach rozłąki z Interem wychowanek wraca do domu...
Źródło: Gazetta dello Sport
Chrisu
14 lutego 2013 | 09:35
jak dla mnie spoko,same korzysci ten transfer
interbig
14 lutego 2013 | 10:21
czyżby pierwsza historia o wychowanku z happy-endem?
Reklama