Stanković: Myślałem o zakończeniu kariery
Dejan Stanković przyznał, że myślał poważnie o zawieszeniu piłkarskich butów na kołku. Serb, który w ubiegłą niedzielę rozegrał swój pierwszy mecz po ponad półrocznej przerwie wyjawił, że powrót do pełni sił sporo go kosztował:
- Początek roku był dla mnie bardzo trudny. Przeszedłem dwie operacje, nadal czułem ból, a rehabilitacja szła bardzo powoli. Aż trzykrotnie poważnie rozważałem zakończenie kariery. Jednak dzięki wspraciu rodziny, kolegów z zespołu i wszystkich osób tworzących Inter postanowiłem się nie poddawać. Lekarze mówili żebym był cieprliwy, żebym nie spieszył się z powrotem. Potem w końcu zagrałem 15 minut przeciwko Chievo. W tym czasie robiłem wszystko: biegałem strzelałem, broniłem, kłóciłem się z sędzią: tak bardzo brakowało mi boiska.
- Czy wrócę do reprezentacji? Często rozmawiam z Mihajlovicem i zawsze mu powtarzam, że najpierw ja sam muszę być zadowolony z mojej formy. Muszę być absolutnie przekonany, że mogę coś jeszcze dać Serbii. Sinisa to mój wielki przyjaciel i nie potrafię mu odmówić. Gdyby nie on, moja kariera we Włoszech prawdopodobnie potoczyłaby się zupełnie inaczej.
- Moja przyszłość? Zakończę karierę dopiero w momencie, kiedy zostanę do tego zmuszony. Nadal odczuwam ogromny głód gry w piłkę. Z Interem wiąże mnie kontrakt do czerwca 2014 roku. To jasne, że nie jestem już w stanie rozegrać w ciągu sezonu 60 meczów, ale 30 spokojnie dam radę. Zrobię wszystko, by zakończyć karierę właśnie w Interze. A czy potem zostanę trenerem, działaczem czy prezydentem, tego jeszcze nie wiem.
Źródło: fcinternews.it
Hagaen
17 lutego 2013 | 15:25
Oj Stanko, Stanko. Mogłeś to zrobić. Byłbyś zapamiętany jako jeden z najlepszych pomocników Interu. A tak, to odejdziesz jako zapchajdziura, rezerwator soltu dla młodzieży.
Reklama