Ranga: Gracz 1. drużyny

Larry

Honorowy redaktor

Imię i nazwisko: Mariusz Kubiak
Data urodzenia: 28 sierpnia 1985
Wiek: 40 lat
Województwo: mazowieckie
Rejestracja: 6 maja 2012
Ostatnie logowanie: 26 czerwca 2025 | 16:47
Informacje o sobie: Kibic Interu od drugiej połowy lat 90. Lubię dobrą muzykę - rozumiem przez to Milesa, Metheny'ego, Roya Ayersa, Freda Wesleya, itd. i wszystkich, dla których byli oni natchnieniem i potrafili stworzyć coś dobrego na ich fundamentach. Ale lubię też dobry house - Shapeshifters, Lisa Millett, itd. :-)

4810

Dni w serwisie

1051

Komentarzy

Ostatnie komentarze

7 kolejka. Inter - Cagliari (zapowiedź) 28 września 2018 | 13:00   

To wbrew pozorom ekstremalnie ważny mecz, który da nam odpowiedź, czy ostatnia passa nas wreszcie odmieniła i sprawi, że będziemy grali ze słabszymi drużynami tak, jak juve. Oby tak było.

Pretensje w obozie Fiołków 26 września 2018 | 15:00   

Jeśli chodzi o karnego, to wg mnie też był dosyć dyskusyjny. Mimo tylu powtórek nie widziałem, żeby piłka zmieniła tor lotu, ani też żeby gościowi rękę wygięło... Ale suma szczęścia w meczu dla obu drużyn wyniosła okrągłe zero. A gdyby Spal udzielił po meczu takiej wypowiedzi, jak ten prezydent Violi, to chyba by mu uprawnienia do wykonywania zawodu cofnęli...

Ważne punkty na San Siro 25 września 2018 | 23:52   

Mamy w końcu prawie całą drużynę, w której każdy pokazuje j a k o ś ć. Są piłkarze, którym zdarzają się fatalne kiksy (Brozo), są tacy, którzy ewidentnie szukają jeszcze formy (Icardi, Persisić), czy ustabilizowania gry na wysokim poziomie i koncenstracji przez cały mecz (Nainggollan, Handanović), ale widać wyraźnie, że chyba wszyscy, bez wyjątku, są na fali wznoszącej, tak jak gra całego zespołu. Każdy kolejny mecz jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego - od beznadziejnego występu z Sassuolo (które jednak, jak się okazało, jest do tej pory rewelacją rozgrywek), przez świetną pierwszą i beznadzieją drugą połowę z Torino, wbrew wynikowi taki sobie mecz z Bologną, wbrew wynikowi niezły mecz z Parmą (bardzo pechowa porażka), po dobre spotkania z bardzo silnymi na początku sezonu Sampą i Fiorentiną + wymagający trochę innego spojrzenia mecz z Tottenhamem. To samo piłkarze - chyba tylko Perisić trochę stanął w miejscu, ale Maurito wreszcie się trochę odblokował, Brozović wraca do formy z wiosny, Radja ma coraz większy wpływ na grę, a o jego poziomie nawet tutaj nie trzeba prawie nikogo przekonywać, cała obrona gra bardzo dobrze, Candreva już chyba można śmiało powiedzieć, że się odbudował, Vecino też nie jest słabym ogniwem... Nieco może niepokoić, że Lautaro się przyspawał do ławki - jakiś powód tego musi być, no i Politano jak dla mnie, jest najsłabszy z najczęściej grających piłkarzy. Ogólnie zaczyna się krystalizować to, co napisałem po pierwszym meczu sezonu: " Uważam, że to kwestia 2-3, góra 4. tygodni i maszina zacznie furkoczeć jak ruski wentylator.". Trochę się ten okres przeciągnął, ale wydaje się, że już jesteśmy na właściwych torach :-) jeśli w sobotę ogramy Cagliari, to prawdopodobnie rozsiądziemy się wygodnie na podium i nie sądzę, żebyśmy z niego spadli do końca sezonu (może na krótkie momenty). Forza Inter!

Ważne punkty na San Siro 25 września 2018 | 21:41   

Ładnie to wygląda, szkoda że brakuje skuteczności i czasami koncentracji pod swoją bramką....

Dyskwalifikacja Spallettiego (akt.) 24 września 2018 | 21:02   

To nie miał być "wstrzyk", tylko taki żarcik, mam nadzieję, że nie czuje się urażony - pomijając, że trzymanie emocji na wodzy może być uznawane za zaletę i mocną stronę, a nie nic negatywnego, także różnie można to interpretować ;-) ale swoją drogą, podeślij mi proszę jakiegoś linka do artykułu (tzn. felietonu?) vandallo, bo chyba musiałem przeoczyć...

Spalletti: Starannie dobrać skład 24 września 2018 | 20:20   

Spaletti już sam był lekko struty po falstarcie w Serie A, ale widzę, że odzyskał rezon i trzeźwość oceny sytuacji. W 100% się zgadzam ze wszystkim - oczywiście, że Icardi skupia na sobie uwagę obrońców i robi miejsce innym - przez długi czas to samo robił Lewy w reprezentacji, gdy miał gorszy strzelecko okres, ale oczywiście było tysiące "ekspertów", którzy krzyczeli, że jest słaby. Nie zmienia to faktu, że się Maurito mimo wszystko trochę zaciął, ale i tak jest dla nas bardzo ważny. Naingollan widać gołym okiem, że z meczu na mecz jest coraz lepszy, a już jest jednym z najlepszych na murawie w każdym spotkaniu. Brozović też ma jeszcze spore rezerwy, choć już ma ogromne znaczenie dla naszej gry. W jego przypadku problemem jest to, że wielu oczekuje od niego, że będzie Rafinhą - a on ma diametralnie inne zadania na boisku - doskonale było to widać w ostatnim kwadransie meczu z Tottenhamem - przejmował piłkę w środkowej strefie i zagrywał do mającego najwięcej miejsca partnera, który wyprowadzał atak. To nie Brozo jest odpowiedzialny za wyprowadzenie ataku, czy posłanie prostopadłej piłki do napastnika, który wychodzi sam na sam - on jest odpowiedzialny za przerwanie ataku przeciwników i dostarczenie piłki do najlepiej ustawionego zawodnika stojącego przodem do bramki rywali, który rozpoczyna atak - z tego go rozliczajcie. Wszystko, co zrobi ponadto, to bonus. Fajnie, że już jutro meczyk :-D

Dyskwalifikacja Spallettiego (akt.) 24 września 2018 | 19:58   

Kojarzycie, jak kiedyś Ancelotti ryknął z radości prosto w twarz sędziemu? ;-) nie przypominam sobie, żeby dostał wtedy jakąś karę, to w ogóle jest paranoja, żeby za coś takiego karać kogokolwiek... Po pierwsze, człowiek nie do końca panuje nad swoimi emocjami w takich momentach (może poza vandallo :-D), nie wspominając o okolicznościach tego meczu (trzy nieuznane bramki).
Pamiętam, jak kiedyś oglądałem półfinał LM z Barceloną z dwoma kumplami (kibicami Barcy) - nie oszukujmy się, w rewanżu w Hiszpanii cisnęli nas niemiłosiernie, więc jak sędzia zagwizdał poraz ostatni, to się tak wydarłem prosto w twarz jednemu kumplowi, że z perspektywy czasu patrząc, powinienem wtedy przyjąć od niego liścia :-D

Piłkarze dodani do ulubionych

Brak piłkarzy dodanych do ulubionych

Reklama