Conte: Liverpool Kloppa to nasz wzór
23 października 2020 | 17:12
Nasz najmocniejszy skład: Skriniar 25l., de Vrij 28, Bastoni 21 - Young 35, Barella 23, Vidal 33, Sensi 25, Hakimi 21 - Lautaro 23, Lukaku 27.
Przestańcie pierniczyć, że mamy samych emerytów, bo największym betonem jest ten, kto tak mówi. Poza bramkarzem, mamy w najsilniejszym składzie dwóch trzydziestolatków, których doświadczenia nam zabrakło w zeszłym sezonie. Rzygać mi się już chce od czytania tych pierdół. Kiedy wam mama w końcu laptopa zabierze?
Ja czekam, jak gra w tyłach będzie wyglądała, kiedy formacja obronna będzie grała w swoim galowym zestawieniu. Albo w zbliżonym do galowego: DD, de Vrij, Bastoni wystarczy. Forza!
Z Borussią tylko remis
21 października 2020 | 23:05
Sam nie wiem, co o tym myśleć... Po derbach napisałem: "Mam nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy, a nie zapowiedź jakichś poważniejszych problemów i początku końca Conte w Interze..." i tego się trzymam. Skład się jakoś diametralnie nie zmienił, a nie czuję w tej drużynie jakiegoś ducha, myśli, wspólnoty... I nie wiem, czy są tego jakieś głębsze przyczyny, których powodem jest Conte i jego tradycyjnie trudne relacje z zarządem, czy zwyczajnie ogromne problemy kadrowe nie pozwalają temu zespołowi wspólnie pchać tego wózka? Jest sporo dużych pozytywów, jak oszałamiająca gra Lukaku, jak jakość Vidala, który z miejsca nakrył czapką Brozo, jak zaskakująco przyzwoity Darmian, itd. Ale brakuje ładu na murawie... Możliwe, że to tylko ultraeksperymentalne zestawienie obrony i jak do pełni sił wrócą Skriniar i Bastoni, to wszystko wróci do normy. Oby.
Z Borussią tylko remis
21 października 2020 | 20:27
Darren, Real to nie ten sam Real, ale jednak Real. A Szachtar ledwie dwa miesiące temu wychłostaliśmy 5-0...
Z Borussią tylko remis
21 października 2020 | 20:05
Real już sprawił, że nasza grupa, choć nikt się tego nie spodziewał, będzie bardzo ciekawa...
Inter przegrał derby Mediolanu
18 października 2020 | 00:13
Milan nas nie stłamsił, bo też zagrał słabo, a nie dlatego, że ich rozpracowaliśmy. Strzelili dwa gole po naszych karygodnych błędach, a poza tym nie pokazali niemal nic - parę akcji po innych naszych błędach, szczęśliwie nie tak opłakanych w skutkach. Mieliśmy swoje sytuacje, ale też nie po jakichś koronkowych, szybkich, przemyślanych akcjach (poza bramkową), tylko po przebłyskach poszczególnych zawodników. W wielu akcjach brakowało dokładności w ostatnim podaniu albo już strzale - ale to właśnie świadczy o tym, że gra nam się nie kleiła. Najbardziej szkoda tego, że Milan poprzeczkę zawiesił bardzo nisko, a my się do tego dostosowaliśmy, zamiast ich rozszarpać na strzępy...
