GdS: Icardi wściekły po meczu z Torino
Sobotnie spotkanie zapowiadano jako pojedynek wybitnych snajperów. Na Stadio Olimpico padły aż 4 gole jednak żaden nie był autorstwa kogoś z dwójki Belotti - Icardi.
Sinisa Mihajlović perfekcyjnie odrobił pracę domową po pierwszym meczu i praktycznie wyłączył z gry Mauro Icardiego. Najlepszy strzelec Nerazzurrich po spotkaniu nie krył swojego niezadowolenia.
Reporterzy Gazzetta dello Sport donoszą, że młody Argentyńczyk wręcz kipiał ze złości po końcowym gwizdku i długo nie mógł pogodzić się ze stratą punktów.
Icardi przez cały mecz był odcięty od podań, a w pojedynkę nie był w stanie stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Kiedy trafił do siatki rywali sędzia słusznie odgwizdał spalonego.
Źródło: sempreinter.com
intermed1
20 marca 2017 | 07:38
Jakby to powiedział Szpakowski: "Jest głodny gry i goli"
shakurspeare
20 marca 2017 | 07:52
I dobrze ze był wściekły.przynajmniej widać że jest ambitny
oster
20 marca 2017 | 10:46
To wyszystko przez fatalnie ustawiony celownik Perisicia bo strzały i podania miał fatalne
Jovetić10
20 marca 2017 | 11:28
To wszystko przez Manciniego, Thohira i FdB. W tym momencie ciężko jest mieć do kogoś pretensje, wszystkiego wygrywać się nie da. Granie w każdym meczu o 3 punkty z nożem na gardle jest natomiast na tyle dobre, że może wbiją to sobie wreszcie do głowy i w kolejnym sezonie nie będzie spacerowania po boisku.
Mikitan
20 marca 2017 | 12:44
Nie dziwię się Icardiemu. Jest ambitnym zawodnikiem i na pewno chciał zdobyć w tym meczu bramkę, a zwycięstwo było dla niego priorytetem. Wielu zawodników mogłoby uczyć się od niego takiej postawy. Odchodząc od tematu, Redaktor popełnił drobny błąd interpunkcyjny, mianowicie przed "aż" nie powinien znaleźć się przecinek. (edycja 2017.03.20 12:45 / Mikitan)
Reklama