Icardi: jestem tu szczęśliwy
Kapitan wziął udział w zorganizowanym przez Inter Channel nowym odcinku Caffe Doppio. Odparł w nim między innymi zarzuty dotyczące jego słabego zaangażowania podczas meczów.
- Jednym z moich najważniejszych zadań jest rozciąganie defensywy rywali, by zrobić miejsce dla wbiegających kolegów z drużyny. Ludzie tego nie zauważają. Gdy dołączyłem do Interu, byłem zwyczajnym napastnikiem, który miał jedynie pakować piłkę do siatki. Mazzarri więcej ode mnie nie wymagał. Dopiero Roberto Mancini nauczył mnie pomagania kolegom z drużyny w inny sposób.
Od momentu dołączenia do klubu, Mauro stanowi ciągłe zagrożenie dla obrońców innych drużyn. W 147 występach udało mu się już 76 goli.
- Strzelanie bramek jest dla napastnika najważniejsze. Niesamowite jest usłyszeć emocje w tłumie i mieć możliwość cieszyć się ze zdobywania bramek razem z kolegami z szatni. Lubię podczas cieszynek być blisko kibiców i wysłuchiwać ich radości.
- Wygrywanie musi być dla nas codziennością, to powinien być nasz punkt wyjścia w przyszłym sezonie. Suning chce jak najlepiej dla Interu i jestem pewien, że nowi piłkarze pomogą nam osiągnąć cele, które sobie postawimy. Od pierwszego dnia powtarzam - chce z Interem wygrywać, jest to dla mnie klub wyjątkowy i wiele mu zawdzięczam.
- Jestem w tym mieście szczęśliwy. Brakuje mi tu jedynie morza - wtedy Mediolan byłby idealny. Wsparcie Wandy i dzieci jest jednak dla mnie kluczowe. Zawsze są na miejscach i mnie dopingują.
Źródło: inter.it
X-Milanista-X
25 maja 2017 | 22:20
Trzeba przyznać że macie świetnego napastnika, szacun.
Lombardo
26 maja 2017 | 12:11
A podobno Mancini to ch... trener ;)
Loon
26 maja 2017 | 13:18
Bo ch...y, ale mazzarri jeszcze ch...owszy
Guarin
26 maja 2017 | 16:59
Mancini idealny nie jest, ale pisanie że jest chu.. bo tak i koniec, to zwykły hejt nic więcej. W takich wywiadach prawda wychodzi na wierzch.
Reklama