Stramaccioni: Bolesna porażka
Poniżej prezentujemy komentarz trenera Interu, Andrei Stramaccioniego, do porażki jego podopiecznych w meczu z Tottehnamem:
- Tottenham był dzisiaj pod wieloma względami lepszy od nas. Sprawiali nam największe problemy zwłaszcza pod względem przygotowania fizycznego. Londyńczycy rozegrali fantastyczny mecz i byli od nas lepsi. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy naszych dwóch doskonałych okazji bramkowych, ponieważ wówczas sprawa awansu byłaby wciąż otwarta.
- Tottenham to rywal, który w obecnym sezonie sprawił nam najwięcej kłopotów, zarówno w grze w powietrzu jak i pojedynkach jeden na jeden. Inter wyszedł na boisko z odpowiednim nastawieniem. Naszym celem było uniknięcie straty gola w pierwszych dziesięciu minutach, jednak to nam się nie udało. Bramka Bale'a sprawiła, że mecz ułożył się dla Tottenhamu w najlepszy z możliwych sposobów. To bolesna porażka, ale mamy w drużynie doświadczonych graczy, którzy potrafią radzić sobie z tego typu sytuacjami. Zasłużyliśmy dziś jednak na co najmniej jednego gola. Gdybyśmy schodzili do szatni z wynikiem 2:1, wówczas mecz po przerwie wyglądałby zupełnie inaczej.
- Dlaczego Palacio rozpoczął mecz na ławce? To zawodnik, który gra w ostatnim czasie najwięcej. Muszę mądrze zarządzać siłami piłkarzy, ponieważ w tym momencie wielu z nich zmaga się problemami zdrowotnymi. Poza tym Cassano był wypoczęty i dlatego zagrał od początku. Ważne jest teraz, byśmy nie tracili kolejnych zawodników przez kontuzje. Szanujemy Ligę Europy, ale naszym priorytetem pozostaje trzecie miejsce w Serie A. Taki klub jak Inter musi przede wszystkim walczyć o powrót do Ligi Mistrzów.
- Kwestia awansu jest już rozstrzygnięta? W rewanżu na pewno będziemy chcieli odnieść zwycięstwo. Najważniejsze będzie jak najszybsze strzelenie bramki: piłka nożna jest nieprzewidywalna, a Inter ma na swoim koncie wiele udanych pogoni za rywalem. Ich obrona gra bardzo wysoko i postaramy się to wykorzystać w rewanżu. Tak czy inaczej odrobienie strat będzie niezykle trudne. Teraz jednak zapominamy o dzisiejszej porażce i już myślimy o niedzielnym meczu z Bologną.
- Dokonałem dziś wielu wyborów personalnych z konieczności i to też nam nie pomogło. W ostatniej chwili Ranocchia i Cambiasso zdołali się wykurować. Alvarez i Guarin również nie byli w pełni sił. Dodając do tego piłkarzy, których nie mogliśmy zgłosić do rozgrywek, pozostało mi bardzo małe pole manewru.
- Kovacić? Na pewno takie mecze jak ten, są dla niego bardzo ważne. Mateo to nasza przyszłość. W tej chwili rozgrywa mecze, dzięki którym nabiera ogromnego doświadczenia, co zaprocentuje w przyszłości. Cassano? Sprawa jest już zamknięta, to są rzeczy, którze zdarzają się w kazdej szatni. Antonio dzisiaj zagrał swój mecz i teraz skupiamy się tylko na jak najlepszej pracy dla Interu.
Źródło: fcinternews.it
Don F
8 marca 2013 | 00:20
A to pizda bez honoru... Znowu ani słowa o tym, kiedy wreszcie odessie się ta pijawka od tej nieszczęsnej drużyny...
kredens2222
8 marca 2013 | 00:27
Stramaccioni ty ogórze, ty miękka fajo. Miej chociaż troche godności i podaj się do dymisji.
maestro84
8 marca 2013 | 00:29
Tak jak można się było spodziewać, nasz trener musiał coś palnąć: "Naszym celem było uniknięcie straty gola w pierwszych dziesięciu minutach, jednak to nam się nie udało" - wow, uniknięcie straty gola w pierwszych 10 minutach, ależ ambitny cel. Druga rzecz: "Teraz jednak zapominamy o dzisiejszej porażce i już myślimy o niedzielnym meczu z Bologną" - hahaha a po tym meczu w wypowiedzi znów zmieni pewnie tylko słowo "Bologną" ;P Shiiiiit przecież w tym klubie potrzebne jest trzęsienie ziemi po prostu.
MrGoal
8 marca 2013 | 00:31
Ja sie tego spodziewalem. I spoko, jestem przeciez kibicem Interu i do porazek jestem przywyczajony. Przeciez my tak w pucharach gramy od dobrych 15 lat, z przerwa na jeden sezon. A tak to co rok lomot. Norma, wiec luzik:). Wyrecze tez niektorych slepo zakochanych i wypisze plusy po tym meczu: kovacic "bo jest mlody", rano i jesus " bo maja talent", alvarez "bo dobry technicznie", pereira "bo biega". Szkoda tylko ze zapomnieli grac w pilke :).
MrGoal
8 marca 2013 | 00:36
Juz za rok powtorka z rozrywki, wiec nudy nie bedzie. Do " nowego kaki z argentyny" i "nowego maicona" przyjda " nowy messi" i "nowy forlan".Ale bedzie ubaw:). A tak na marginesie, kovacic 11 mln euro kosztowal.serio? NAPRAWDE? ach ten nasz branca dowcipnis:)
MrGoal
8 marca 2013 | 00:40
Choc w sumie ciężko nawet powiedziec ze gra slabo, jego na boisku nie ma przeciez. I ta jego postawa, mowa ciala krzyczaca wrecz od pierwszego meczu z cluj (mimo przypadkowej asysty ) " nie wiem jak mam sie ustawiac i poruszac na tej pozycji !!!!!!!". Zabawne, naprawde zabawne:)
intermed1
8 marca 2013 | 06:33
Mecz z Bologną zremisujemy albo wygramy a on dalej będzie tu siedział
INTER_moje_zycie
8 marca 2013 | 07:22
"Taki klub jak Inter musi przede wszystkim walczyć o powrót do Ligi Mistrzów." - napewno nie z Tobą.
sztaficer
8 marca 2013 | 07:39
Powoli jestem za zmianami. Jakby MM po sezonie sprowadził Mou...
timon
8 marca 2013 | 08:55
,,Zasłużyliśmy dziś jednak na co najmniej jednego gola. Gdybyśmy schodzili do szatni z wynikiem 2:1, wówczas mecz po przerwie wyglądałby zupełnie inaczej." ten człowiek ślepy kretyn. Przecież Tottenham mógł nam z 5-6 spokojnie strzelić, a ten idiota mówi że zasłużyliśmy na gola??
Fan Inter
8 marca 2013 | 09:35
W przyszłym sezonie nie chcę widzieć ciebie ani Kovacića.
Vancore
8 marca 2013 | 10:28
To faktycznie wina stramy ze mamy za wolnych pilkarzy zeby wygrywac mecze... Wina jest w 100% po stronie pilkarzy i ich slabych umiejetnosci a jedyne co mozna zarzucic stramie to wprowadzenie jonathana. Gargano nam zawala kolejny mecz on oddaje kazda pilke rywalowi... chuj z tym ze kilka odbierze jak pierwszym podaniem ja straci, cambiasso to nie jest gracz do walki o cokolwiek bo nie biega i chyba nie pamieta jak gra defensywny pomocnik a alvarez i cassano wystarcza na catanie ale na powaznego rywala to moga co najwyzej patrzec...
Pawel1992
8 marca 2013 | 10:34
pozostaje nam skupić się na walce o podium choć będzie to bardzo trudne ale możliwe tylko wystarczy poprawić fatalną grę
Wisnia_pl
8 marca 2013 | 10:42
Vancore: Wina leży TYLKO i WYŁĄCZNIE po stronie trenera !! To ten ciap, wuefista od roku nie potrafi wytrenować jednej taktyki, w której zawodnicy graliby na swoich nominalnych pozycjach i wiedzieli co maja robić i jak rozgrywać piłkę. To trener nie przygotował dla drużyny żadnych gotowych schematów gry. To trener od roku życzy sobie takich, a nie innych zawodników, więc powinien wiedzieć jakie są ich mocne i słabe strony. To trener decyduje o przygotowaniu fizycznym. Podsumowując to wszystko. Kogo jak nie naszego trenejro należy winić ??
MrGoal
8 marca 2013 | 12:02
To jest wina trenera. Pisalem juz nie raz o problemie z traceniem bramek po dosrodkowaniach z bocznych sektorow i ze jesus i ranocchia wcale nie sa tacy dobrzy. No to wczoraj kolejne dwie bramki stracone w ten sposob. Pisalem o przygotowaniu fizycznym w porownaniu chocby do napoli czy juventusu. Tottenham tylko to potwierdzil. A na tym poziomie ten argument jest wrecz glupi,on pasuje do ligi polskiej. Niestety strama nawet to spieprzyl. I zero schematow.Inter sie rozpadl jak domek z kart.Gorzej ze te karty leza dalej od siebie niz w sierpniu
maestro84
8 marca 2013 | 13:03
Ktoś kiedyś napisał, że Inter jest w budowie. Ja bym to raczej nazwał stanem rozsypki. Gdyby myślano o budowie, na celowniku było by przynajmniej kilka nazwisk już na kolejny sezon. A tutaj najważniejsze jest niestety dla nas, jak zaoszczędzić. Co do winy Stramy w naszych kiepskich wynikach.....jest ona w tylko częściowa: taktyka, składy, ustawienie. Znacznie istotniejszy jest jednak brak świeżej krwi w zespole. Zawodnicy widzą brak transferów, czują się zbyt pewnie na swoich pozycjach – np. taki Cambiasso.....
maestro84
8 marca 2013 | 13:03
....czy w formie czy bez to itak jest wpychany do tej podstawowej 11 przez Strame, no bo kto by miał go zastąpić?! Widzieliście minę Cambiasso jak wczoraj wykopał na aut zamiast celnie podać? Zaśmiał się sam z siebie! Ponieważ nagle z nieba dobrzy zawodnicy nie przyjdą, dlatego w takiej sytuacji zmiana trenera to JEDYNA rozsądna próba zmiany mentalności zespołu, pokazania, że konieczne są jakieś ruchy, bo jeśli się nic nie zmienia, to pokazuję się piłkarzom, że wszystko jest ok, a to chyba na nich motywująco nie działa.
Reklama