Rodrigo Palacio zawodowo i prywatnie
Rodrigo Palacio był gościem programu Prima Serata w Inter Channe i odpowiedział na szereg pytań, także od fanów Ineru.
- Podpisałem z Interem 3-letni kontrakt. Jestem bardzo szczęśliwy tutaj i bardzo lubię mój klub. Łatwo się zaaklimatyzowałem od samego początku. Jest tu fajna grupa stąpających po ziemi osób, oczywiście jest też wielu Argentyńczyków. Z kim najlepiej się dogaduję oprócz rodaków? Często żartuję z Juanem Jesusem, spędzamy razem sporo czasu. Dużo gram też na PlayStation z Samirem Handanovićem i Videm Belecem. Pamiętam, że kiedy tutaj przyszedłem po raz pierwszy, to było jak sen, prawie nie mogłem w to uwierzyć.
Jak trudno było opuścić Boca Juniors?
- Spędziłem tam pięć lat. To świetny zespół, podobnie jak Inter wielki klub. Ciężko było odejść, tak, ale to był właściwy moment by spróbować futbolu w Europie.
Komu kibicowałeś jako dziecko?
- Gimnasia y Esgrima La Plata, ale przestałem odkąd zacząłem grać profesjonalnie.
Co powiesz o relacjach z trenerem Stramaccionim?
- Nasze relacje są bardzo dobre od samego początku.
Dwa gole przeciwko Juventusowi
- Pierwszy był ważniejszy, ponieważ wygraliśmy. Byliśmy na swoim miejscu i to był ważny moment dla zespołu.
Najlepszy gol w tym roku?
- Przeciwko Bolonii w Pucharze Włoch.
Był lepszy od tego z Catanią?
- Tak
A co sprawia, że gol jest piękny?
- Lubię strzelać po długich podaniach. Strzelanie gola to najlepszy moment każdego napastnika.
Co powiesz o momencie, kiedy stanąłeś na bramce?
- Cristian Chivu powiedział, że on może stanąć, ale trener zdecydował że to mam być ja albo Alvarez. To było bardzo stresujące. Moja interwencja? Tak, udało się i tego nie zapomnę.
Marzenie z dzieciństwa?
- Zostać piłkarzem.
Inter będzie znów wielki w kolejnym sezonie?
- Mamy nadzieję wrócić do czołówki, to jest to nad czym pracujemy.
Trenowałeś jakieś inne dyscypliny?
- Tak, koszykówkę. Kocham to i oglądałem też Olimpię w Mediolanie.
Ulubiona muzyka?
- Lubię rock, ale nie jestem jakimś wielkim fanem muzyki. Słucham, ale nie jakoś bardzo dużo. W Argentynie byłem na kilku koncertach by zobaczyć Argentyńskie i Urugwajskie zespoły.
Ulubiona pozycja?
- Preferuję grać jako drugi napastnik, nie jako środkowy napastnik. W tym roku musiałem grać na szpicy, kiedy Milito odniósł kontuzję.
Co powiesz o swojej rodzinie?
- Mój ojciec grał dla drużyny, która obecnie jest w argentyńskiej Serie A, to był dobry piłkarz. Dawał mi rady, teraz mniej bo jestem już starszy. Rodzina zawsze była dla mnie ważna i bardzo mi pomagała (trzymając zdjęcie ojca).
Rozważyłbyś przejście do Milanu, gdyby pojawiła się taka oferta?
- Nie.
Źródło: inter.it
Ciemno-skóry
18 maja 2013 | 10:24
Przynajmniej nie pitoli że był fanem interu jak niektórzy , ale każdy Argentyńczyk którego mamy i chcemy zawsze gada o dużej ilości ich w klubie i dlatego łatwiej ich kupić
Sergio16
18 maja 2013 | 12:24
Palacio musi jeszcze u nas pograć a co do tych argentyńczyków to nie mam nic przeciwko temu aby bylo ich wiecej. ten naród gra bardzo dobrze z reszta co sie dziwic jak sie kopie pilke na ulicy od malego to sa pozniej takie pozytywne efekty :)
Reklama