Chivu: Brak mi słów. Po prostu dziękuje!
Wczoraj oficjalnie pojawiła się informacja o której w kuluarach spekulowano od bardzo dawna. Cristian Chivu rozstaje się z Interem i ostatecznie kończy swoją piłkarską karierę. Rumuński defensor w sentymentalnej rozmowie z Inter Channel odniósł się do swojej decyzji, a także nawiązał do czasu spędzonego w czarno - niebieskich barwach.
Cristian ciężko walczyłeś o powrót na boisko jednak w pewnym momencie musiałeś przyznać, że to koniec i powiedzieć "dziękuje, wystarczy".
- Takie jest życie. Nie czuję żadnej urazy. Długa podróż dobiegła końca i rozpoczyna się nowy rozdział w moim życiu i w pełni to akceptuję.
Za Tobą wspaniała kariera profesjonalnego piłkarza. Duża jej część związana była z Interem. Byleś kochany przez fanów i wygrałeś wszystko co było do wygrania. Wyobrażam sobie, że w stosunku do Interu będziesz miał wyłącznie dobre wspomnienia.
- To prawda. Chciałbym wypowiedzieć tysiące słów jednak nie potrafię znaleźć tych właściwych aby opisać to czego doświadczyłem w ciągu ostatnich 7 lat, a także podczas całej zawodowej kariery. Chciałbym po prostu podziękować za wszystko.
Rozmawiamy teraz ponieważ z Twoim pobytem w Mediolanie wiąże się tak wiele wspomnień. Choćby specjalny hełm, czy te wszystkie wygrane trofea. To imponujące prawda? Miałeś ogromny wkład w to wszystko.
- Wielu graczy odegrało znaczącą rolę w osiągnięciu tych sukcesów. Również Wy mieliście wkład we włożony wysiłek. Wielki klub z doskonałym szkoleniem i opieką medyczną, oraz wielcy piłkarze którzy pragnęli tworzyć historię. To wszystko udało się osiągnąć dzięki wspaniałemu środowisku. Wszyscy zasługują na słowa uznania. Te wszystkie wspaniałe wspomnienia na zawsze będą miały miejsce w moim sercu i pewnie podobnie jest w Twoim przypadku. Bez wątpienia pozostaną tam już do końca naszego życia.
Czy konieczność odejścia jest frustrująca? Żartowaliśmy, że Twoja głowa jest mocniejsza niż stopy. Wróciłeś silniejszy niż zwykle po fatalnym urazie czaszki. Jednak w tym przypadku się nie udało.
- W swojej karierze miałem wiele kontuzji ale zawsze dawały mi one siłę aby iść do przodu. To część mojego życia, mojej kariery. Nie czuję żalu. Nikogo nie obwiniam. To było przeznaczenie. Nie mogłem zrobić nic aby temu zapobiec. Byłem na to przygotowany. Początkowo żartowałem, że skoro poważna kontuzja głowy nie zakończyła mojej kariery to na pewno nie dojdzie do tego z powodu zwykłego palca. Okazało się to jednak bardziej skomplikowane. Ostatecznie okazało się, że straciłem praktycznie dwa lata. Jednak wszystko co robiłem płynęło prosto z mojego serca.
Nie jest łatwo właściwie dobrać słowa. W imieniu fanów dziękuję Ci za wszystko. To niełatwe. Dziękuje Cristian!
- Dziękuje.
Źródło: sempreinter.com
Sebastian Miakinik
1 kwietnia 2014 | 18:26
skończyło się sianko przy chlewiku... wypad
Bartek2301
1 kwietnia 2014 | 20:12
Trochę szacunku. Jak był zdrowy to był bardzo dobrym zawodnikiem...
adrianek28
2 kwietnia 2014 | 06:23
Szczerze był dobry na swojej pozycji, miał pare wpadek jak każdy ale ile razy nam dupe uratował. Potem kontuzja i albo chciał jak najwięcej dostać kasy siedząc u lekarza albo po prostu chciał wrócić i pomagać zespołowi. Ogólnie ode mnie szacunek dla niego, w wywiadzie też przyznaje, że jest i najprawdopodobniej zostanie kibicem INTERU
ER_Grande_Nerazzurri
2 kwietnia 2014 | 06:31
Zawsze odbierałem Christiana jako bardzo fajnego gościa i przykro było czytać mi o obelgach na jego temat. Mam nadzieję, że po rozwiązaniu kontraktu większość zmieni o Nim zdanie.
Drakon
2 kwietnia 2014 | 12:20
No siema Gustlik i tak dlugo sie trzymales, twoj czas nadszedl 3 lata temu
Reklama