Karamoh: Nie będę drugim Coutinho
Yann Karamoh z powodzeniem wykorzystuje szansę jaką otworzył przed nim powrót do Francji. Skrzydłowy zbiera dobre noty w ekipie z Bordeaux, lecz nie ukrywa, że jego celem pozostaje powrót do Interu i regularne występy w barwach Nerazzurrich.
Piłkarz podzielił się swoimi przemyśleniami w rozmowie z francuskimi mediami:
- Inter widzi we mnie przyszłego reprezentanta Francji. Trafiłem do Włoch w młodym wieku i nie było łatwo pokazać siebie, otaczało mnie wielu świetnych graczy, a klub starał się odnaleźć własną tożsamość po kilku latach.
- Przed przenosinami do Bordeaux rozmawiałem z Lautaro Martinezem, który jest fantastycznym piłkarzem, oraz ze wszystkimi członkami sztabu i wiem, że nigdy nie chcieli się mnie pozbywać. Usłyszałem, że mogę pójść na wypożyczenie, ale na dłuższą metę klub będzie na mnie stawiał.
- Klub postrzega mnie jako przyszłego gracza drużyny narodowej i widzi we mnie ogromny potencjał. Nie chcę popełnić tego samego błędu, co z Philippe Coutinho, który spędził w Interze kilka lat, nie otrzymywał konsekwentnych szans, a następnie odszedł i eksplodował.
Źródło: sempreinter.com
Darkos
24 listopada 2018 | 15:01
Akurat to że odszedł i eksplodował to raczej błędem nie było z jego strony :P
ester
24 listopada 2018 | 15:20
Klub nie chce robić tego samego błędu.
Hagaen
24 listopada 2018 | 23:25
Był taki fachowiec w klubie, który bardzo wpłynął na sytuację z Coutinho. Marco Branca, niejaki - z zawodu sabotażysta.
Graj chłopie i walcz, na prawdę fajnie grałeś, rozwiń się jeszcze bardziej i ZASTĄP Candrevę.
Reklama