Eskperci są zgodni w krytyce Inzaghiego
Sky Sport Italia przeprowadziło szereg wywiadów z piłkarskimi ekspertami oraz byłymi piłkarzami, związanymi z włoskim futbolem. Miało to na celu zweryfikowanie powszechnej i krytycznej opinii o Simone Inzaghiego.
Kibice Interu musieli po raz kolejny przełknąć trudną porażkę w ligowych rozgrywkach. Szczególnie cięki do przyjęcia jest fakt, jak bardzo patetyczny to był występ.
Piłkarze Nerazzurrich w tym sezonie nieraz udowodnili już swoją jakość i doświadczenie. Jeszcze kilka dni temu wszyscy byli zachwyceni zwycięstwem z FC Porto w Lidze Mistrzów. Skąd więc tak drastyczna różnica jakości na deszczowym Stadio Dall'Ara?
Były napastnik Lazio i Juventusu Paolo Di Canio przybliża nam problem, z jakim boryka się mediolański klub. Kluczem jest tutaj przygotowanie mentalne i według Włocha to Inzaghi powinien zapalić iskrę w piłkarzach, aby znaleźli sposób na wygranie meczu.
- Patrząc na suche statystyki, Inter bez wątpienia jest najlepszą drużyną ostatnich trzech lat. W każdym z ostatnich trzech sezonów drużyna przekroczyła próg 80 punktów, w mistrzowskim sezonie nawet 90. Należy tutaj obwiniać zarządzanie piłkarzami, a nie ich indywidualne cechy.
- Drużyna z pewnością potrafi dobrze grać w piłkę, ale zawsze czegoś brakuje. Conte potrafił wygrać ligę z przewagą 12 punktów, która zniknęła w kolejnym sezonie z powodu niedociągnięć. Derbowe spotkania z Milanem były źle poprowadzone, ale Inter nadal miał wszystko w swoich rękach.
- Wszystko posypało się w meczu z Bologną, tak samo jak teraz. To jest typowy problem braku przywództwa. Zawodnicy, którzy wchodzą z ławki, wydają się nigdy nie wpływać na przebieg spotkania. A czyim zadaniem jest ich motywacja?
Inni krytycy, tacy jak dziennikarz Marco Bucciantini, zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt. Według niego, problemem nie jest to, że Inter stracił gola z Bologną, ale to, że nie potrafił strzelić żadnego.
- Utrata bramki z meczu wyjazdowym z Bologną nie jest właściwym problemem. Nerazzurri zmagają się z brakiem jakości w ofensywie, czego dowodem jest brak gola w 180 minutach gry w Genoi i Bolognii.
Źródło: sempreinter.com
inter00
27 lutego 2023 | 19:00
Jak dla mnie leży mental. Zmęczenie kilku kluczowych graczy oczywiście może być powodem słabszej dyspozycji zespołu, ale na zmęczenie nie można zrzucić tego, że kilku graczy nie jest w stanie podać piłki na 10 metrów lub przyjąć piłki. Są mecze kiedy piłka nie chce wpaść, ale takie mecze z reguły zdarzają się 1/2 razy w sezonie a nie 6 czy 7. Plus nasi z Bologną wyglądali jakby po prostu nie chcieli biegać. Inzaghi z jednego kryzysu wyciągnął już nas więc jest szansa że i z tym sobie poradzi, jednak to, jak gramy ze słabszymi zespołami i na wyjazdach to dobrze nie wróży.
excubitor
27 lutego 2023 | 19:14
Problemy są te same od kilku lat:
- beton taktyczny - co by się nie działo, to 3-5-2 i ataki skrzydłami lub klepanie na 20 metrze jakby się piłki ręcznej naoglądali. Na palcach jednej ręki można policzyć mecze, gdzie próbowaliśmy innego ustawienia w końcówce meczu. Jesteśmy do bólu przewidywalni.
Za Conte ratowało nas to, że Lukaku ściągał na siebie 2-3 obrońców, którzy i tak się od niego odbijali, a Hakimi robił magię na wahadle. Ba, nawet za wcześniejszych trenerów często graliśmy lagę na Icardiego/Palacio, więc ta przewidywalność, to nie jest jakaś nowość.
- brak jakości na ławce - nie mamy zmienników, którzy potrafią odmienić losy meczu, ani nie stanowią konkurencji dla podstawowej jedenastki, a skład opiera się na zawodnikach, którzy już nie są w stanie grać co 3 dni.
- nieumiejętność zabicia meczu. Często widzę bronienie wyniku przy 1:0, jak za Spala.
Za Inzaghiego doszedł brak kreatywności w środku pola, bo straciliśmy Eriksena i Alexisa.
Do tego totalny brak motywacji w meczach z dołem tabeli. Wszystkich graczy z odpowiednim nastawieniem wywaliliśmy, bo mieli zbyt wysokie kontrakty. Brakuje wojownika, który wejdzie na pół godziny i szarpnie do przodu. Tylko żeby był trzeźwy, bo Vidal i Ninja mieli spełniać to zadanie, a wyszło jak wyszło.
No i spora część zespołu zaliczyła zauważalny spadek umiejętności. Gdzie jest najsolidniejsza obrona w lidze? Co się stało z Dumfriesem? Myslami już chyba w Blackpool, czy gdzie go tam zechcą. Barella znowu głównie macha łapami.
Niewielkim usprawiedliwieniem jest plaga kontuzji, sezon rozbity przez ten głupi katar, ale tym można co najwyżej porażkę z Romą tłumaczyć, a nie Udinese, Empoli czy Bolognę. Z Lazio i Monzą też trzeba było wygrać. To jest 14 zgubionych punktów.
Garon_92
27 lutego 2023 | 23:03
Ciśnięcie wszyscy barelle a on po wejściu jako jedyny wykonywał ruch bez piłki. Nie ma co się dziwić że macha łapami ajk gra z takimi kolkami. Gdzie ten przecudowny brozovoc co po 15 minutach z Porto nagle dla większości stał się nietykalny i prawie pomnik na meazza mu stawiano. Weczu z bolognia nie dał nic absolutnie nic. Barella wszedł i odrazu zaczął się jakikolwiek wiatr jakieś akcje. Dumfries to nie wiem gdzie odpłynął ale wygląda jak bellanova obecnie. Krytyka trenera jest uzasadniona bo to on odpowiada za wyniki i skład. Co on liczył że 34 letni mchitaryan to teraz nagle złapie wigoru jakby miał 25 lat?! Gdzie danie szansy takim graczom jak asslani. Co na ławce robi gagliardini który już jest skreślony przez klub?! Wszedł na parę minut młody carboni no brawo chociaż jakiś plus
el_loco
1 marca 2023 | 00:26
inter00 Inzaghi z żadnego kryzysu Nas nie wyciągnął. Za to świetnie kryzysy buduje.
Reklama