Mourinho: Mówcie na mnie "Only One"
Wygrał ubiegłoroczną edycję rozgrywek Primera Division, a we wcześniejszych latach dwukrotnie Serie A oraz Premier League. Mowa rzecz jasna o byłym trenerze 18-krotnych triumfatorów ligi włoskiej, który znów nie daje o sobie zapomnieć...
- Mogę się komuś podobać albo nie, ale jako jedyny trener wygrałem trzy najbardziej prestiżowe ligi w Europie. Dlaczego więc zamiast "The Special One" nie nazwiecie mnie "Only One"?.
- Nie ukrywam jednak, że triumfy świętowane z Interem dały mi szczególną satysfakcję. Na własnej skórze mogłem przeżyć, niezapomnianą radość piłkarzy, grających w klubie, który na ponowne sięgnięcie po Puchar Europy musiał czekać prawie 50 lat. I właśnie to w moim zawodzie rajcuje mnie bardziej, od indywidualnych wyróżnień - dodał.
Mourinho w Interze zapracował na miano legendy. Od samego przyjazdu obserwatorzy dostrzegali ogromne podobieństwo pomiędzy nim a odnoszącym sukcesy z Interem w latach 60 - Helenio Herrerą. Teraz celem charyzmatycznego szkoleniowca jest osiągnięcie sukcesu na skalę europejską z Realem Madryt oraz ponowne unicestwienie Barcelony na arenie krajowej. Czy dopnie swego?
Źródło: fcinternews.it
Internazionalista
14 sierpnia 2012 | 09:53
a moze the one and only? haha :)
Wisnia_pl
14 sierpnia 2012 | 10:44
HAHAHAHAHAHA uwielbiam jego skromność ;)
domi
14 sierpnia 2012 | 15:21
Mourinho najlepszy i nic tego nie zmieni. To mój idol na równi z Javierem Zanettim. Kocham ich.
Reklama