Cesar o odejściu i argentyńskim klanie

30 października 2012 | 10:40 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna1 min. czytania

Od odejścia Julio Cesara minęło już kilka miesięcy. Brazylijczyk do dziś jednak przeżywa rozstanie z klubem, w którym spędził 7 lat.

- Fani Interu są w moim sercu, w ciągu siedmiu lat zawsze byli blisko. Nawet w trudnych czasach. Dziękuję Massimo Morattiemu za możliwość pożegnania się z nimi. Czy źle wspominam odejście z Interu? Nie ukrywam, że tak. Byłem zasmucony takim zachowaniem, ale rozmawiałem potem z prezydentem.

Bramkarz zaprzeczył również, że w Interze rządzi klan Argentyńczyków.

- Zawsze mieliśmy świetne relacje z Argentyńczykami. Milito jest dla mnie jak brat, mieszkaliśmy w tym samym budynku. Taka rywalizacja między Brazylijczykami i Argentyńczykami narodziła się w Ameryce Południowej, kiedy był Pele, Maradona, to coś stworzyli kibice. Inter miał w składzie wielu Argentyńczyków i cieszę się, że mogłem grać z Samuelem, Zanettim, Cambiasso, Milito. Każdy był blisko, kiedy odchodziłem, to był dowód przyjaźni. - powiedział 

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 4

Piotrekfci

Piotrekfci

30 października 2012 | 12:25

FORZA CESAR !!! PIĘKNA HISTORIA I NA ZAWSZE W NASZYCH SERCACH !!!

el_przemo

el_przemo

30 października 2012 | 16:11

Grande Julione ! Nigdy Cie nie zapomne !!

domi

domi

30 października 2012 | 16:56

Juliusz Cesar to przy Tobie pikuś. Dzięki, Julio!!!

Maradon.

Maradon.

30 października 2012 | 21:01

Julio :*


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich