Thuram podpadł Materazziemu

Przestarzałe obiekty, piękne kobiety na trybunach i rasizm. Pomimo upływu lat, te trzy aspekty nieodłącznie stanowią element rozgrywek w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech. Niestety w ostatnich tygodniach na pierwsze strony gazet ponownie wysunął się problem dyskryminacji rasowej.

Kalidou Koulibaly czy Victor Osimhen to najnowsze ofiary stadionowych idiotów. Oficjalne stanowisko w walce z rasizmem postanowił zabrać m.in. Lilian Thuram:

- Nie myśl jak czarny, nie myśl jak biały, nie myśl jak Francuz czy Senegalczyk. Myśl jak człowiek. Jeśli chcemy być mądrzejsi, zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu. We Włoszech panuje rasizm, seksizm i homofobia. To nie znaczy, że nie kocham Włoch, to znaczy, że chcę coś zmienić - powiedział podczas Festival dello Sport.

Wcześniej Thuram w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport zasugerował, że największa odpowiedzialność za walkę z rasizmem spoczywa na białych:

- Biali odgrywają tutaj ważną rolę. Powinny sprawić, by ich głos był słyszalny. Człowiek inny niż biały musi wyjść poza siebie, aby dostać się na szczyt. Piłka nożna to polityka, gospodarka i kapitalizm.

Najnowsza wypowiedź byłego reprezentanta Francji nie przypadły do gustu Marco Materazziemu, który zasugerował dawnemu rywalowi z boiska hipokryzję:

- Zgadzam się z Thuramem, jestem przeciwko rasizmowi, ale nigdy nie widziałem, aby Thuram opuszczał boisko, kiedy trybuny śpiewały, że Materazzi jest synem dziwki. To kwestia edukacji, zarówno dla białych, czarnych, jak i sukinsynów.

Źródło: Festival dello Sport