Nowa rola Handanovicia

Bardzo dobry występ przeciwko Barcelonie zapewnił Andre Onanie miejsce w wyjściowej jedenastce na mecz z Sassuolo. Tym samym wyprzedził w hierarchii Samira Handanovicia. Co teraz będzie ze słoweńskim bramkarzem?

Kapitan Interu od dziesięciu lat był nie do ruszenia. Opuścił zaledwie kilka spotkań z powodu drobnych urazów. Wczoraj był przełomowy dzień zarówno dla niego, jak i dla Onany. Pewna era powoli dobiega końca. Mimo, że Słoweniec może już nie grać od pierwszych minut, wciąż pozostanie ważną postacią w drużynie.

Jak donoszą włoskie media, przed meczem z Sassuolo Handanović rozmawiał ze swoimi kolegami. W krótkim przemówieniu zmotywował zespół do wygranej. Sądząc po postawie drużyny można wnioskować, że jego słowa były uderzające. Kapitan był także aktywny na ławce rezerwowych, z której instruował kolegów.

Po meczu Simone Inzaghi podkreślał, jak ważnym ogniwem jego drużyny jest Handanović. - Samir jest wartością zarówno na boisku, jak poza nim. W meczach, kiedy go nie było, zawsze jako pierwszy pomagał kolegom z ławki, jako taki "asystent" trenera. Robił to, by dać wskazówki tym, którzy grali - powiedział trener.

Trudno ocenić, czy zmiana w bramce jest już ostateczna. Szkoleniowiec Interu ma jednak komfort wyboru. Ma do dyspozycji dwóch bramkarzy, którzy mogą grać naprzemiennie. W najbliższym czasie poznamy intencje trenera.

"Rezerwa" to słowo do tej pory nieznane Słoweńcowi, ale "kapitan" to określenie, które ma większe znaczenie.

Źródło: fcinter1908.it