Piękny gol Dimarco dał zwycięstwo 1-0 nad Empoli

Pięć na pięć. Perfekcyjny początek sezonu dla Interu, który dodaje kolejne zwycięstwo na początku Serie A. Drużyna Inzaghiego zdobywa Empoli: robi to dzięki cudownemu strzałowi z poza pola karnego Dimarco, ale także dzięki bardzo poważnemu występowi, pełnemu okazji do zdobycia gola i niewielu dreszczyków emocji.

Kolejne czyste konto: po raz czwarty bramka Sommera pozostaje nienaruszona. Jedyną fałszywą nutą tej wyprawy do Toskanii jest uraz mięśniowy na końcu meczu Marko Arnautovicia, który był zmuszony opuścić boisko w 90 minucie (naciągnięcie mięśni zginaczy lewej nogi, zostanie ocenione w najbliższych dniach), z Interem zmuszonym do obrony w 10 w trakcie końcowej próby oblężenia przez Empoli, które wciąż ma zero punktów i zero goli na początku sezonu.

Magiczna lewa noga Dimarco: fantastyczna technika, półwolej lewą nogą, z poza pola karnego, z piłką wpadającą w okienko. Potrzebny był dziś dobry występ, aby pokonać Empoli, prowadzone po raz pierwszy w sezonie przez Andreazzoliego. Start Interu był taki, jak się spodziewano: wszyscy do przodu, agresywni i skoncentrowani, w poszukiwaniu trzech ważnych punktów. Mkhitaryan i Calhanoglu aktywni w grze od pierwszych minut, a Thuram zdolny do przyspieszania z prawej i lewej strony, tworząc prawdziwe przewagi.

W pierwszej połowie kluczowym graczem Nerazzurrich był Bastoni: przez długi czas działał jak dodatkowy skrzydłowy, a czasami nawet jako ofensywny pomocnik w centralnej strefie. Jest to symptom pragnienia wysyłania wielu ludzi do przodu. Od jego stopy zaczyna się podawanie krzyżowe do Darmiana, któremu gol jest blokowany na linii. Empoli broni się, stara się zwiększyć pressing po połowie pierwszej połowy i trwa bez straty gola,  głównie dzięki Berishy, który umiejętnie blokuje drogę Frattesiemu.

Brak gola, nie ma także ryzyka, bo z tyłu Inter jest precyzyjny i uważny. Pavard, po debiucie w Lidze Mistrzów, debiutuje w Serie A z nienagannym występem. Mkhitaryan jest profesorem, który wytyka braki Empoli, a Dimarco to człowiek, który rozpala kibiców Nerazzurrich swoim strzałem, na stadionie, który już widział lewą nogę - Alvaro Recobę - w rolach głównych z fenomenalnym trafieniem.

Drużyna Inzaghiego od razu próbuje podwoić wynik, uderzając w znane akordy. Nie przychodzi druga bramka, mecz robi się nieco brzydszy, a zmiany nadają różne oblicza grze. Thuram prawie powtarza gol z derbów, będąc o krok od spektakularnego gola. Empoli idzie do przodu, znajduje jednak na swojej drodze Carlosa Augusto, który blokuje drogę Baldanzimu.

Kiedy Inter zostaje w dziesiątkę z powodu problemu Arnautovicia, Inzaghi prosi o ostatni wysiłek. Przychodzi piąte kolejne zwycięstwo w pięciu meczach: start jak ten zdarzył się tylko trzy razy w historii Nerazzurrich (2019/20, 2015/16 i 1966/67).

EMPOLI 0:1 INTER

Strzelcy: 51' Dimarco (I)

EMPOLI (4-3-1-2): 99 Berisha; 24 Ebuehi, 34 Ismajli (4 Walukiewicz 51'), 33 Luperto, 3 Pezzella; 18 Marin (21 Fazzini 69'), 22 Ranocchia (5 Grassi 69'), 29 Maleh; 35 Baldanzi; 7 Shpendi (23 Destro 79'), 28 Cambiaghi (20 Cancellieri 79').

Pozostali na ławce: 1 Perisan, 40 Stubljar, 8 Kovalenko, 11 Gyasi, 13 Cacace, 14 Guarino, 19 Bereszynski, 30 S. Bastoni.

Trener: Aurelio Andreazzoli.

INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard, 15 Acerbi, 95 A. Bastoni (6 De Vrij 71'); 36 Darmian, 16 Frattesi (23 Barella 71'), 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco (30 Carlos Augusto 82'); 9 Thuram (70 Sanchez 82'), 10 Lautaro (8 Arnautovic 71').

Pozostali na ławce: 12 Di Gennaro, 77 Audero, 2 Dumfries, 14 Klaassen, 21 Asllani, 31 Bisseck, 42 Agoume, 50 Stankovic.

Trener: Simone Inzaghi.

Kartki: Acerbi (I), Pezzella (E), Maleh (E), Bastoni (I)
Doliczony czas: 0',5'

Sędzia: Marcenaro.
Asystenci: Colarossi, Cipressa.
Czwarty sędzia: Fourneau.
VAR: Valeri.
Asystent VAR: Gariglio.

Źródło: inter.it