(Nie)świętowanie w czasach Covid-19

W niedzielę wielu kibiców Interu spontanicznie zgromadziło się w kilku ważnych dla Mediolanu miejscach. Władze miasta obawiają się, że do podobnej sytuacji dojdzie podczas meczu z Sampdorią. Urząd twierdzi, że takie spotkania są niebezpieczne dla mieszkańców miasta mody.

Po niedzielnym świętowaniu wylała się fala krytyki względem zgromadzonych, którzy nie przestrzegali zasad reżimu sanitarnego względem walki z Covid-19. Administracja wraz z Komendą Główną Policji podejmą działania, by uniknąć ponownych zbiorowisk tysięcy kibiców. Dziś Wojewódzki Komitet do spraw Porządku i Bezpieczeństwa, z którym spotkał się prefekt Renato Saccone, będzie decydować o bardziej restrykcyjnych środkach na sobotę. Wszystko w imię uniknięcia problemów zdrowotnych i zachowania porządku publicznego. Komisarz Giuseppe Petronzi zaznaczył, że mecz z Sampdorią rozpocznie się o godzinie 18:00 i zakończy się przed godziną policyjną. Padł pomysł, by przesunąć to spotkanie na godzinę 15:00. Ta propozycja została jednak odrzucona przez Ligę.

Organizacja kibiców nie zgłosiła jeszcze zawiadomienia do Komendy Głównej Policji o zgromadzeniu przy okazji sobotniego meczu, ani także o fecie, która miałaby się odbyć 23 maja. W przypadku ostatniego meczu w sezonie, sytuacja będzie omawiana w najbliższych tygodniach.

Jeśli chodzi o mecz z Sampdorią, ultrasi będą musieli zaakceptować wymóg odstępów oraz posiadania masek. W przeciwnym razie kibice będą podlegać sankcjom. Konieczność zarządzania tysiącami ludzi może okazać się trudna do opanowania. Stąd też pomysł, by ograniczyć frekwencję pod stadionem.

Źródło: fcinter1908.it