Skromna wygrana nad Sassuolo
29 grudnia 2022 | 20:30 Redaktor: 
Sebastian Miakinik Kategoria:Relacje1 min. czytania
Po golu niezawodnego w ostatnim okresie Edina Dżeko Inter odnotował skromne wyjazdowe zwycięstwo nad Sassuolo. Było to ostatnie w 2022r. spotkanie podopiecznych Inzaghiego.
Nerazzuri przeważali przez całe spotkanie, do przerwy bramkę zdobył Mkhitaryan, ale została ona słusznie nie uznana z powodu pozycji spalonej. W drugiej połowie Inter raził nieskutecznością. Przerwał ją Edin Dżeko wpisując się na listę strzelców w 63 minucie. Asystę zanotował Alessandro Bastoni.
Obie ekipy mecz grały w następujących zestawieniach:
SASSUOLO (4-2-3-1): Pegolo (83'Russo); Toljan (84'Kyriakopoulos), Ferrari (84'Ayhan), Tressoldi (84'Romagna), Rogerio (72'Marchizza); Matheus Henrique (84'Harroui), Frattesi (72'Obiang); Defrel (72'D'Andrea), Traoré (84'Antiste), Konradsen (59'Thorstvedt); Pinamonti (72'Alvarez).
Trener: Dionisi
INTER (3-5-2): Onana; Skriniar (71' D'Ambrosio), Acerbi, Bastoni (72'Darmian); Bellanova (71'Dumfries), Barella, Calhanoglu (71'Asllani), Mkhitaryan, Dimarco (72'Gosens); Dzeko (71'Correa), Lukaku (84'Zanotti).
Trener: Inzaghi.
Źródło: inf.własna
inter00
29 grudnia 2022 | 20:44
Obejrzałem ten mecz z czystej ciekawości i powiem że wygląda to słabo, tragedii nie ma ale razi fatalna dyspozycja kilku zawodników. Nie licząc graczy którzy weszli w 70 min to Dimarco, Gaglia, Mkhitarian, Bellanova, Lukaku zagrali bardzo słabo. Dużo indywidualnych błędów, problemu ze skutecznością, brak zdecydowania w obronie to są powody przez które wydaje mi się że z Napoli może być bardzo cieżko, zwłaszcza że wyszliśmy składem docelowo na Napoli a ledwo wygraliśmy z Sassuolo które w wielkiej formie nie było
Pepesz1908
29 grudnia 2022 | 21:24
Spoko to tylko zasłona dymna. Z Napoli wyjdziemy jak po swoje. Dziadek Edin cos ukłuje i będzie do przodu. Myślę że ogólny luz towarzyszący spotkaniom towarzyskim spowodawal taki a nie inny obraz gry. Będzie dobrze
darren
29 grudnia 2022 | 23:10
Oglądając skrót to powinno się skończyć wyżej niż 1:0. Bramka Mkkitaryana także powinna zostać uznana, bo spalonego nie było. Dobrze, że dziadek Dzeko utrzymał formę.
Reklama