Biasin: Przepaść. Lautaro chce 36 mln w 3 lata

Na łamach dzisiejszego wydania Libero, dziennikarz Fabrizio Biasin podsumował negocjacje między Interem a Lautaro Martinezem dotyczące przedłużenia kontraktu:

- Pomijając zrozumiałe deklaracje na pokaz (z jednej strony «oczywiście, że Lautaro przedłuży, nie ma problemów», z drugiej «kocham Mediolan, wszystko jest piękne i wspaniałe»), prawda jest taka, że strony znajdują się w bardzo trudnym i skomplikowanym impasie. Ktoś mówi «normalne, to kwestia przejścia władzy od Zhanga do funduszu Oaktree», ale ta sprawa nie ma znaczenia.

- Jak w najlepszych tradycjach transferowych, problem dotyczy różnicy między popytem a podażą, która obecnie jest nie do pokonania. W obliczu propozycji klubu, który próbuje zbliżyć się do 10 milionów euro netto na sezon, wliczając stałe i zmienne części, dobry Camano utrzymuje pozycje książęce, czyli trzyletni kontrakt „rosnący”, który powinien zagwarantować około 36 milionów euro netto dla Toro. Nawet ktoś z Plutona, mało obeznany z ziemską matematyką, jest w stanie zrozumieć, że obecnie przepaść jest ogromna.

- Przeciąganie liny mocno irytuje zarząd Nerazzurrich, który chce wiedzieć, jakie są warunki porozumienia. I wyjaśnijmy. Czy Lautaro naprawdę żąda tej kwoty (12 milionów netto na sezon, na początek)? Jeśli tak, łatwo dojść do wniosku: nie zamierza przedłużać swojego kontraktu (Nerazzurri nie mogą nawet zbliżyć się do tej kwoty). Czy Lautaro ma już klub chętny do zaoferowania mu tej kwoty? Możliwe, choć trudno sobie wyobrazić który. Czy Lautaro jest gotów pójść na ustępstwa wobec swojego klubu? Jeśli tak, powinien to szybko zakomunikować, aby uniknąć bardzo nieprzyjemnego zerwania rozmów.

Źródło: fcinter1908