Conte: Martwi mnie wąska kadra

Co zrozumiałe, Antonio Conte nie tryskał optymizmem po końcowym gwizdku, chociaż pokusił się o stwierdzenie, że jego drużyna zasługiwała na zgarnięcie kompletu punktów. Szkoleniowiec Interu zwrócił również uwagę na plagę urazów, która poważnie ogranicza mu możliwość rotowania składem.

- Nie musimy patrzeć na inne rezultaty, interesują nas własne mecze. Pierwsza połowa nie była dobra, Parma wyglądała dobrze, a my dodatkowo ułatwialiśmy im sprawę. Wystarczy spojrzeć na stracone gole. Po przerwie wyglądaliśmy już jednak znacznie lepiej i w końcowym rozrachunku zasłużyliśmy na wygraną. 

- Ciężko mi wymagać więcej od tych chłopaków, ponieważ to nasz trzeci mecz w ciągu sześciu dni, a różnych powodów musiałem korzystać praktycznie z tych samych graczy. Nie jestem zadowolony z tego powodu. Dla przykładu, Stefan de Vrij miał dziś problemy z przywodzicielem, a Kwadwo Asamoah z kolanem. Trudno jest wychodzić na mecz co trzy dni przy takich osłabieniach. Teraz czeka nas mecz z Brescią, w którym ponownie skorzystam z tych samych zawodników.

- To wyczerpujące zarówno na poziomie fizycznym, jak i psychicznym. Musimy sobie z tym poradzić, ale klub powinien zrozumieć i dokonać ocen, gdzie możemy się poprawić. Martwię się, ponieważ do kolejnej przerwy czekają nas jeszcze cztery mecze. Staramy się jak najlepiej poradzić sobie w tej sytuacji. Nieuniknione jest stawiania na młodych graczy jak Alessandro Bastoni czy Sebastiano Esposito. Sztucznie przyśpieszamy ich rozwój, a to bardzo niebezpieczne.  

- Mam powody do zmartwień, ponieważ ciągle obracamy się wokół tych samych graczy, a to zwiększa ryzyko kontuzji. Słusznym będzie ocenienie sytuacji razem z klubem i poszukanie aspektów, w których możemy się poprawić. Serie A i Liga Mistrzów to rozgrywki, które wymagają od ciebie bardzo wiele. Inter to zbyt ważny klub, aby ograniczyć się do samego udziału w tych zawodach. 

Źródło: Sky Sport Italia