Gol ze spalonego Juventusu

Inter Mediolan stracił gola już w pierwszej minucie meczu z Juventusem Turyn. Niestety zgodnie z naszymi obawami, sędzia Tagliavento już od pierwszych chwil postanowił zabrać się do pracy i w niechlubny sposób zapracować na "postać meczu".

Jak widać na załączonym obrazku, piłkarz Juventusu był na tak dużym spalonym że zobaczyłby go Felixa Baumgartner z kapsuły Red Bull Stratos. Sędzia jednak uznał, że przepis o spalonych Juventusu nie dotyczy i uznał gola.

Chwilę później przy minimalnym spalonym Rodrigo Palacio, kiedy Argentyńczyk strzelił gola dla Interu, podjął słuszną decyzję i nie uznał gola. Dlaczego uznał ponad metrowy spalony Juventusu?

Kolejną kontrowersyjną decyzją arbitra było nie pokazanie drugiej żółtej kartki Lichsteinerowi, który miał już jedną kartkę na koncie i w tej sytuacji żegnałby się z boiskiem. Sędzia oszczędził gracza Juve i chwilę później ostro grającego obrońcę zdjął z boiska trener.

W całym spotkaniu sędzia popełnił kilka błędów z któych zapewne będzie musiał się tłumaczyć przed Pierluigim Coliną. Na szczęście nie przeszkodziło to Interowi w odwróceniu losów spotkania i wygrania z Juventusem.

Źródło: inf.własna