Brozo - One Man Show

Są takie mecze, że choć nie chcesz, stajesz się gwiazdą wieczoru. Wczoraj takie spotkanie miał Marcelo Brozovic. Bez wątpienia, skradł Mauro Icardiemu to zaszczytne miano, pomimo pudła, jakie miał nasz kapitan.

Stefano Pioli po raz kolejny dał szansę, bałkańskiemu pomocnikowi na udowodnienie swojej przydatności, jednak kolejny raz popularny Brozo w potocznym języku- dał ciała. Od początku było widać, że to nie jest jego dzień. Masa głupich decyzji, tradycyjne rozmowy sam ze sobą po nosem, to coś co znamy już wszyscy.

Dwie kluczowe akcje meczu niestety, należały do niego. Pierwsza to gol Patricka Schicka. Sam na początku myślałem, że był spalony, jednak powtórki video po meczu pokazały, że Brozo był w głębi pola karnego i niestety przed czeskim napastnikiem.

Druga sytuacja to ręka w polu karnym, po strzale naszego byłego już zawodnika Ricardo Alvareza. Quagliarella nie miał problemów i z jedenastu metrów, ustalił wynik spotkania.

Po tym spotkaniu, przyszłość Marcelo stanęła pod dużym znakiem zapytania. Jaka jest wasza opinia, czy Chorwat powinien opuścić w najbliższym okienku klub?

 

Źródło: własne