Correa w Marsylii to totalna porażka

To fatalny sezon dla argentyńskiego napastnika. Bez goli i asyst. We Francji gorącą dyskusję wywołuje sowita pensja, jaką otrzymuje od OM.

Wyjechać do Francji w poszukiwaniu gry i odbudowania swojej marki. To był cel Joaquina Correi, gdy latem przeniósł się na wypożyczenie do Marsylii. Dobre postanowienia, które jednak nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Na dwa miesiące przed końcem sezonu Tucu ma na swoim koncie 0 asyst i 0 goli. Portal Onze Mondial podsumował pensje otrzymywane przez graczy Marsylii. Najlepiej opłacanym jest Pierre-Emerick Aubameyang, który mimo swoich 34 lat, ma pensję w wysokości 650 000 euro brutto miesięcznie, co czyni go najlepiej zarabiającym w drużynie.

- Geoffrey Kondogbia, bardzo chciany przez OM i Marcelino, również wykorzystał okazję, aby uzyskać świetną pensję, rzędu 450 000 euro miesięcznie. Ale pensja, która wywołuje najwięcej dyskusji, to ta należąca do Joaquina Correi. Argentyński napastnik, który stał się totalną porażką bez goli i asyst od początku sezonu. Zawodnik w pełni wykorzystał swój status gracza Interu, gdy podpisywał swój kontrakt. OM rzeczywiście zaoferowało mu 450 000 euro miesięcznie za podpisanie umowy, co jest drugim najwyższym wynagrodzeniem w klubie, zaraz po Aubameyangu, obok Kondogbii i Veretouta. Co materializuje skalę porażki...

Przypomnijmy, że w przypadku zajęcia jednego z pierwszych czterech miejsc, francuski klub musi obligatoryjnie wykupić Argentyńczyka. Forza OM!

Źródło: fcinter1908