Gorące krzesło Conte? Trener rozpętał burzę

Burza, jaka rozpętała się po ostatnich wystąpieniach Antonio Conte wydawała się czymś nieuniknionym. Szkoleniowiec publicznie uderzył w klubowych włodarzy i postawił spory znak zapytania w temacie swojej przyszłości na ławce trenerskiej Interu. Włoskie media są za to wniebowzięte.

Chwytliwy temat zagościł dziś na okładkach wszystkich największych dzienników sportowych w Italii. Prasa poddaje pod wątpliwość dalszą współpracę na linii Marotta - Conte, lecz ostatnie słowo ma należeć do Stevena Zhanga. Momentalnie pojawiają się także kandydatury ewentualnych następców jak Massimiliano Allegri czy Mauricio Pochettino.

Gigantyczne zarobki byłego selekcjonera sprawiają, że ewentualne zwolnienie staje się mocno kłopotliwe dla klubowego budżetu. Strony musiałyby poszukać innego rozwiązania i wspólnie podjąć decyzję o rozstaniu. Conte zresztą sugerował swoją gotowość do rozmów po zakończeniu sezonu.

Co stało się zarzewiem konfliktu? Trener miał pretensje o brak parasola ochronnego nad zespołem w najtrudniejszych momentach sezonu. Sugerował także pewną opieszałość na rynku transferowym. Zdaniem mediów to sam Conte miał być odpowiedzialny za transfer Romelu Lukaku. Zadrę w sercu szkoleniowca stanowi również niepowodzenie transakcji z udziałem Arturo Vidala.

Najwięcej domysłów wzbudza jednak nawiązanie do wywiadu z Luciano Spallettim, w którym szkoleniowiec sugerował, iż w szatni ma znajdować się "kret", który wynosi wszystkie informacje na zewnątrz. O kim mowa? Tego nie wiemy, lecz pierwsze medialne sugestie wskazywały na osobę Piero Ausilio.   

Źle się dzieje w państwie duńskim... Zamieszanie w klubowych gabinetach było ostatnią rzeczą, której potrzebował Inter przed startem europejskiej batalii. W tym momencie naprawdę trudno przewidywać jak zakończy się cała sprawa, lecz jednego możemy być niemal pewni. Nudy nie będzie.

Źródło: różne