Top i flop: Cagliari - Inter

Interowi nic ostatnio nie idzie ani łatwo, ani gładko. Nie inaczej było na stadionie Cagliari. Losy pojedynku obydwu ekip ważyły się bardzo długo. Ostateczny wynik podopieczni Conte mogą jednak uznać za satysfakcjonujący w kontekście coraz zaciętszej walki w czołówce Serie A.

TOP

Antonio Conte

Tego jeszcze nie było! Szkoleniowiec Interu nie czekający ze zmianami na okolice 75-80 minuty, reagujący na poczynania boiskowe podopiecznych, dopuszczający zmiany w ustawieniu i wypuszczający pierwszy skład z Eriksenem, bez Gagliardiniego w jedenastce? Nie wiemy co się dzieje w głowie Włocha, ale zaskoczył wszystkich bardzo pozytywnie. Oby obecna przemiana nie miała jedynie na celu pokazać wszystkim, że tylko wcześniejsze idee były słuszne. Nie były.

Nicolo Barella

Bywalec rubryki Top znów pokazał się z dobrej strony. Wspaniały, piękny, genialny chłopak. Udany występ podkreśliła znakomita bramka wyrównująca, asysta oraz godna naśladowania i pełna poświęcenia praca na całym boisku.

Danilo D'Ambrosio

Każdy trener chciałby takiego zmiennika. Wszedł z ławki i z miejsca dał prowadzenie w idącym jak po grudzie spotkaniu. Oby doniesienia o przedłużeniu kontraktu szybko znalazły potwierdzenie w rzeczywistości, bo Danilo jest jak wino. Im starszy, tym lepszy.

FLOP

Samir Handanovic

Jedyna groźna akcja Cagliari w pierwszej połowie była do wyciągnięcia, pomimo zamieszania w szeregach obronnych. Kapitan Nerazzurrich miewa niestety chwile zaćmienia, kiedy nie reaguje właściwie na futbolówkę. Tak stało się również i tym razem, a kibicom pozostaje dojrzewać do myśli, że popularny Słoweniec musi zostać wkrótce zastąpiony.

Ivan Perisic

Chorwat powrócił już na stałe na wahadło. Niestety jego imponujące czoło zdaje się wciąż wydłużać, ponieważ 31-latek nieustannie się po nim kopie. W gwarze piłkarskiej oznacza to, że gra niezwykle słabo. Zasłużenie zebrał za mecz z Cagliari najgorsze noty spośród wszystkich zawodników w kilku czołowych serwisach.

Flop Specjalny: Organizacja meczu

Po prostu nie wypada, żeby na poziomie Serie A zdarzały się tego rodzaju wpadki. Mecz w stolicy Sardynii opóźniono o kwadrans z powodu przerw w dostawie prądu. Trudno ugryźć się w język i nie zasugerować regularnego płacenia rachunków.

Źródło: inf.własna