Wnioski po meczu z Empoli

Mamy nadzieję, że Wasz puls wrócił do normy po wczorajszym wieczorze, który na pewno na długo zapadnie nam w pamięć. Oto kilka luźnych i subiektywnych wniosków po meczu z Empoli. W kolejnym sezonie postaramy się robić takie podsumowanie po każdym spotkaniu. Zaczniemy już od meczów sparingowych. W kolejnym artykule w podobny sposób wyciągnę wnioski z całego sezonu.

- Luciano Spalletti ma idealną fryzurę do prowadzenia Interu. Jest łysy, więc bardziej już nie wyłysieje ani nie wyrwie sobie włosów z głowy, patrząc co czasem wyczyniają Nerazzurri.

- Mauro Icardi nie wykorzystał szansy by pokazać charakter i z godnie pożegnać się z Interem. Odchodzi w akompaniamencie gwizdów będąc najsłabszym zawodnikiem na boisku. Przestrzelony karny mógł kosztować Inter brak awansu do Champions League.

- Jeśli dla Icardiego wczorajszy mecz był ostatnim w barwach Interu, tak po ludzku nie zasłużył na gwizdy biorąc pod uwagę, że dla Interu przez kilka lat gry jednak sporo zrobił. Uważam, że gwizdy za ten mecz były uzasadnione, ale biorąc pod uwagę, że to chyba pożegnanie - niesprawiedliwe.

- Radja Nainggolan w swoim mieszkaniu a na ścianie portret Leszka Millera z cytatem: "Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna". Radja choć fizycznie wyglądał już trochę wakacyjnie, to charakterem dał Interowi to czego wszyscy od niego oczekiwali w dniu jego transferu do Interu.

- Kojarzycie memy z motywem: co widzę ja, co widzi moja mama, co widzi mój tata, itp? Kiedy Luciano Spalletti patrzy na Henrique Dalberta, prawdopodobnie jego oczom ukazuje się Douglas Maicon. Co widzę ja? Widzę przestraszonego chłopaka, którego trener wrzucił w nurt dzikiej rzeki. Dalbert wyglądał wczoraj jak gość, który wchodzi do pokoju, gdzie mocno zakrapiana alkoholem impreza trwa w najlepsze, a on jest jedynym trzeźwym w towarzystwie i nie wie co się dzieje. Nie wiem kto jest bardziej winien: Dalbert za to, że był tak okrutnie słaby i od momentu jego wejścia Empoli złapało wiatr w żagle i wszystkie swoje akcje prowadziło prawą stroną, gdzie na lewej obronie grał Brazylijczyk czy Luciano Spalletti, który z jakiegoś powodu uznał, że wprowadzenie tego gracza to najlepsza rzecz jaką może zrobić w tamtym momencie.

- Matias Vecino to jeden z nielicznych graczy w naszej kadrze, który jest niezawodny w ważnych meczach. Minutę przed jego akcją po której trafił w słupek, a następnie piłkę dobił Nainggolan napisałem na Twitterze:

I on to zrobił.

- Danilo D'Ambrosio rok temu także był jednym z bohaterów awansu do Champions League w ostatniej chwili. Wczoraj ponownie założył pelerynę i w ostatnich sekundach meczu dokonał czarów, które uniemożliwiły piłce wpaść do siatki Handanovicia i zatrzymały ją na poprzeczce. Zawodnik bez wielkiego talentu, ale bardzo profesjonalny i pracowity.

- Szacunek dla Empoli. We Florencji prawdopodobnie doszło do tak zwanej "spółdzielni". Genoa licząc na wygraną Interu z Empoli potrzebowała przynajmniej remisu z Fiorentiną. Fiołki nie chciały popsuć piłkarzom z Marassi marzeń o pozostaniu w Serie A i w ten sposób wspólnie wyrzucili Empoli do Serie B. Ci zaś w Mediolanie pokazali niesamowity charakter i walkę do ostatnich chwil. Będzie ich brakowało w tych rozgrywkach, do zobaczenia za rok.

Paweł Świnarski
https://twitter.com/pawelswinarski

Źródło: inf.własna